Spór narasta

Opublikowano: 7 listopada, 2023Wydanie: Medicus (2023) 11/2023Dział: 2,1 min. czytania

Od lipca trwa zbiorowy spór związku zawodowego lekarzy (Oddział Terenowy OZZL) z pracodawcą – SPSK 4. Spór, zamiast wygasać, narasta, a Dyrekcja Szpitala z zadowoleniem podpisała protokół rozbieżności.

Lekarze uznali działania Dyrekcji za sprzeczne z zasadami dobrej wiary, najważniejszą regułą dialogu partnerów społecznych. Przekazywanie nieprawdziwych lub niepełnych informacji w czasie rokowań w zbiorowym sporze jest oczywiście nieakceptowalne, dlatego związkowcy musieli poinformować o całkowitej utracie zaufania do zespołu negocjacyjnego pracodawcy.

Równie karygodne są informacje przekazywane mediom przez Dyrekcję, zwłaszcza oczywiste dla lekarzy manipulacje pracodawcy dotyczące wynagrodzeń czy przedmiotu sporu zbiorowego. Pod przykrywką zgodnego z prawem zakładowego układu zbiorowego pracy pracodawca wprowadził niesprawiedliwy i nietransparentny sposób premiowania i nagradzania pracowników, bez kryteriów lub zgodnie z kryteriami znanymi z czasów słusznie minionych.

Czy pracodawca może zgodnie z prawem działać według dewizy „Dziel i rządź”? Lekarze nie mają wątpliwości, że takie działanie nie jest dopuszczalne.

Lekarze, członkowie LIL skarżą się, że kierownictwo SPSK 4 już nie dostrzega nadrzędnego celu istnienia szpitala. SPSK 4 istnieje tylko dla pacjentów i nauki. Celem tego szpitala nie jest, nigdy nie było i nigdy być nie powinno maksymalizowanie zysków, optymalizacje czy inne narzędzia zarządcze właściwe podmiotom nastawionym na zysk.

Dobro pacjenta nigdy nie usprawiedliwi przyjmowania jedynie pacjentów „opłacalnych”, stosowania mniej efektywnych, ale najtańszych leków lub procedur. Lekarze są rozliczani nie z wykonywania pracy, ale z efektu finansowego rozumianego jako zysk albo zmniejszenie wydatków.

Przedstawiciele pracodawcy zdają się zapominać, że SPSK 4 to wysokospecjalistyczny uniwersytecki szpital, a jego istotnie najważniejszym zasobem jest personel medyczny, w tym lekarze. System oceniania i wynagradzania lekarzy nie może zależeć od zysku albo od oszczędności szpitala. SPSK 4 takim szpitalem być nie powinien, nie tego oczekują pacjenci.

Jeden z najlepszych szpitali w regionie nie może za pracę lekarzy płacić najgorzej; takiego stanu nie zaakceptuje żaden lekarz ani żaden pacjent. Taki stan rzeczy może cieszyć tylko krótkowzrocznego dyrektora finansowego, którego celem nie jest leczenie, ale zarabianie na leczeniu. Dokonania takich menedżerów kończą się zawsze tak samo. Najlepsi lekarze odchodzą, pacjent traci, szpital traci, uniwersytet traci, ale kasa się zgadza. Pewnie dlatego poparcia lekarzom z SPSK 4 udzieliło najpierw Prezydium Lubelskiej Izby Lekarskiej, a ostatnio Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Grzegorz Pietras
Wiceprezes ORL

Tomasz Popiołek-Janiec
Radca prawny