Kazimierz Dolny inspiruje niezmiennie
Kazimierz Dolny nigdy nie jest taki sam – mówi Krzysztof Wałecki, neurolog z Białej Podlaskiej, który tylko raz nie uczestniczył w Ogólnopolskim Plenerze Fotograficznym Lekarzy, organizowanym zawsze w urokliwym miasteczku nad Wisłą. Kazimierz za każdym razem odkrywa przed nami swoje nieznane oblicze i jest nieskończoną inspiracją dla fotografów. We wrześniu br. ta impreza odbyła się już po raz dziesiąty.
I Ogólnopolski Plener Fotograficzny Lekarzy – Kazimierz Dolny 2013
Jubileuszowej edycji towarzyszyła piękna, jeszcze bardzo letnia pogoda, która dodatkowo uwypuklała niezwykłość kazimierskich zaułków i pejzaży.
Jestem zauroczona tym miejscem i cieszę się, że mogłam wziąć udział w plenerze. Już wiem, że będę przyjeżdżać tu jeszcze nie raz – mówiła Agnieszka Janic, specjalistka chorób wewnętrznych ze szpitala św. Elżbiety w Katowicach, która pierwszy raz brała udział w spotkaniu. – Zauroczyły mnie rynek, cotygodniowy targ i nadwiślańskie skarpy, zachwycili także ludzie, których bardzo lubię fotografować – relacjonowała, podsumowując swój pobyt w Kazimierzu.
X Ogólnopolski Plener Fotograficzny Lekarzy – Kazimierz Dolny 2023
Kiedy zaczęła się historia kazimierskich plenerów?
Dariusz Hankiewicz, przewodniczący Komisji Kultury LIL, pomysłodawca i organizator plenerów, nie kryje, że u podstaw tego zamierzenia leżała jego osobista pasja fotograficzna sięgająca dzieciństwa, kiedy to przyszły laryngolog pomagał wujkowi w jego pracy w zakładzie fotograficznym. – To tam złapałem bakcyla na całe życie!
Kazimierz Dolny był pomysłem tylko na pierwszy plener. – Nie wiedzieliśmy, jakie i czy w ogóle będzie zainteresowanie imprezą. Gdy planowaliśmy pierwszą edycję, uznaliśmy, że Kazimierz sam w sobie jest magnesem. I to się sprawdziło. Ponieważ pierwszy, wtedy tylko 3-dniowy plener, wypalił, na każdym następnym, chcąc nadal promować Lubelszczyznę, proponowałem zmianę miejsca. Ale uczestnicy nie wyrażali zgody – mówi Hankiewicz. – Kazimierz Dolny ma wiele twarzy, jest kopalnią tematów. Fotografujemy ludzi, architekturę, krajobrazy.
Obecnie plener trwa od wtorku do niedzieli i stale się wydłuża. A uczestnicy marzą o plenerze trwającym… 7 dni. Przyjeżdżają tu z całej Polski. W ciągu 10 lat w zajęciach uczestniczyło ponad 200 osób, o różnym poziomie zaawansowania i z różnym sprzętem. – Każdy czuje się lepiej w innym rodzaju fotografii. Uczymy się tu przede wszystkim podstaw fotografii, ale też obsługi sprzętu, poznajemy nowości i trendy – wyjaśnia Hankiewicz.
Na każdy plener jest zapraszany tzw. mentor, czyli ktoś, kto już ma za sobą dorobek artystyczny w fotografii. Gośćmi byli m.in.: Maks Skrzeczkowski, Krzysztof Anin Kuzko, Witold Kassowski, Dorota Awiorko, Tomasz Sikora, Andrzej Koziar, Andrzej Zygmuntowicz, Paweł Kosicki, Szymon Szcześniak, Lucjan Demidowski, Krzysztof Miller, Magdalena Wasiczek, Zbyszek Furman i – ostatnio – Adam Pańczuk. Każdy z nich pokazuje swój warsztat i opowiada o swojej pasji. Niektórzy prowadzą też część warsztatową z uczestnikami pleneru.
Architekturę lubi też fotografować Katarzyna Osiak, chirurg plastyczna z warszawskiego SPSK im. Orłowskiego. – Szukam takich miejsc, gdzie widać ząb czasu, jak np.: stary płot, ukruszony mur, jakaś niedoskonałość.
Finałem pleneru są każdego roku wystawy poplenerowe w Galerii Sztuki Nieprofesjonalnej „U Lekarzy” w Klubie LIL przy ul. Chmielnej 4. Ta najbliższa odbędzie się 18 listopada o godz. 12.00 – przypomina Dariusz Hankiewicz, który już planuje XI edycję pleneru.
Anna Augustowska