Sernikowy karnawał
Witajcie w nowym roku. Wszystkim składam najlepsze życzenia, przede wszystkim zdrowia, no i oczywiście udanych eksperymentów w kuchni. Święta i sylwester za nami więc… karnawał. A jak karnawał, to pora na coś słodkiego. Jakie jest Wasze ulubione ciasto? Upierałbym się, że połowa z Was odpowie makowiec, a druga… sernik. Kiedyś proponowałem sernik z czekoladą i troszkę trudniejszy w wykonaniu. Ten będzie bardzo prosty i szybki do zrobienia. I na dodatek z… brzoskwiniami. Ponadto obiecuję, że na pewno będzie znacznie lepszy od tych „brzoskwiniowych”, kupowanych w sklepach. A jego lekkość i puszystość pokona każdego opornego na desery.
Składniki:
• 1 kg dobrego sera
• 2 op. herbatników (np. Petite Beure)
• 15 dag masła
• 1 opakowanie budyniu śmietankowego
• 6 jajek
• 1 op. cukru waniliowego
• ½ do ¾ szklanki cukru
• 10 dag rodzynek
• 1 puszka brzoskwiń.
Wykonanie:
Ubić żółtka z cukrem „na biało”, dodając stopniowo po łyżce sera oraz rozpuszczone (!) masło. Następnie dodać budyń w proszku i cukier waniliowy. I dalej ucierać kilka minut. Ubić pianę z białek (z łyżeczką cukru) i stopniowo dodawać do masy z serem delikatnie mieszając. Dodać rodzynki, uprzednio namoczone w gorącej wodzie z łyżką rumu (przez ok. 60 minut). Jeśli chcecie, żeby nie opadły na dno w cieście, to obtoczcie je przed dodaniem w mące ziemniaczanej! Wyjąć i osączyć na sicie brzoskwinie, pokroić na ósemki. Dno średniej tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia i herbatnikami, krusząc je stosownie do kształtu, a następnie wylać masę serową i ułożyć na wierzchu brzoskwinie w dowolny wzór. Temperatura piekarnika 150-160 st. i pieczemy w rozgrzanym piekarniku ok. 80 minut, kontrolując stan zapieczenia sera. A potem… smacznego!
Dariusz Hankiewicz