Jan Zińko (1937-2018), Wiesław Litwin (1928-2018), Czesława Poździk-Kufel (1948-2018)

Opublikowano: 30 stycznia, 2019Wydanie: Medicus (2019) 01-02/20195,9 min. czytania

Jan Zińko (1937-2018)

9 listopada ub.r. w wieku 81 lat odszedł na wieczny dyżur dr Jan Zińko, ceniony i oddany wszystkim chorym lekarz, człowiek o wielkim sercu i wrażliwej na ludzkie cierpienie duszy.
Jan uzyskał dyplom lekarza medycyny na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Lublinie w 1962 roku. Swoje pierwsze lata pracy zawodowej związał ze szpitalami w Tomaszowie Lubelskim a następnie we Włodawie. Dr Jan Zińko uzyskał w 1974 roku II stopień specjalizacji z chirurgii ogólnej, co zbiegło się z rozpoczęciem przez niego pracy na Oddziale Chirurgii Szpitala Miejskiego w Świdniku. W tym czasie będąc asystentem, starszym asystentem a od 2001 roku zastępcą ordynatora Oddziału Chirurgii szczególnie interesował się zabiegami z zakresu ortopedii i chirurgii urazowej.
Od 1990 roku do chwili przejścia na emeryturę był kierownikiem bloku operacyjnego w szpitalu. Przez dwa lata, tj. od 1975 do 1977 dr Jan Zińko pracował jako kierownik Działu Pomocy Doraźnej w Świdniku.
W swojej przeszło 40-letniej pracy chirurga miał zawsze czas dla pacjentów, chętnie dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem ze współpracownikami. W dowód uznania za zaangażowanie i oddanie swojej pracy koledzy lekarze w 2002 roku wystąpili do Okręgowej Rady Lekarskiej o uhonorowanie Doktora Jana Zińko Platynowym Laurem Medycznym, którego został pierwszym laureatem. Spośród wszystkich nagród ten dowód uznania Jan cenił sobie najbardziej.
Mimo długiej choroby, nawet w ostatnich miesiącach, kiedy Jego zdrowie wyraźnie się pogorszyło, starał się zachować pogodę ducha. Wszyscy mogli na niego liczyć, nikomu nie odmawiał pomocy.
Dr Jan Zińko pozostanie w naszej pamięci na zawsze, towarzysząc nam w codziennych radościach i troskach.
Prosimy o pamięć i modlitwę w intencji S†P Jana Zińko.
Żona i dzieci z rodzinami

Wiesław Litwin (1928-2018)

13 lutego 2019 r. mija rok od śmierci wspaniałego ginekologa, przyjaciela kobiet. Wiesław Litwin urodził się 30 października 1928 r. w Wysokiem. Ojciec był polonistą, a matka opiekowała się
domem. Już w szkole wyróżniał się inteligencją i pracowitością. Liceum w Zamościu ukończył z odznaką „Primus inter pares”. W 1949 r. rozpoczął studia medyczne w Lublinie. Jeszcze na studiach pracował jako asystent w Zakładzie Anatomii Prawidłowej, kierowanej przez prof. M. Stelmasiaka. Po studiach otworzył specjalizację z ginekologii pod kierownictwem prof. S.Liebharta i uzyskał I stopień specjalizacji. W 1958 r. przeprowadził się z rodziną do Radzynia Podlaskiego, z którym związał swoje dalsze życie. Pracując jako ordynator, uzyskał II stopień specjalizacji. Początkowo był tam jedynym ginekologiem na cały powiat radzyński. Niejednokrotnie opuszczał wigilijny stół, czy zabawę sylwestrową, odpowiedzialnie realizując swoje powołanie. Podczas ponad 50-letniej pracy był lekarzem trzech pokoleń kobiet. Pacjentki traktował z szacunkiem i delikatnością. Zawsze stawał po stronie kobiet.
Zdolności humanistyczne wykorzystywał pisząc wiersze, wspomnienia z życia zawodowego i teksty piosenek. Jako samouk grał na wielu instrumentach (gitarze, mandolinie, pianinie, wiolonczeli). Z natury – niepoprawny optymista, człowiek prawy, niezłomny, kreatywny, skromny, o wysokiej kulturze osobistej. Trudne chwile w życiu przyjmował z pokorą i pogodą ducha, w czym pomagała mu głęboka wiara. Nie tylko w pracy, ale i w domu, otoczony był kobietami.
Żona Halina, także lekarz, obok medycyny, była największą miłością jego życia. Starsza córka, Anna, jest farmaceutką, a młodsza, Teresa – dermatologiem. Trzy wnuczki oraz wnuk też są lekarzami. Doczekał się dwojga prawnucząt. Role męża, ojca i dziadka pełnił równie dobrze, jak służbę pacjentkom.
Wiesiu, byłeś dla nas wzorem, przyjacielem, wsparciem, dumą i inspiracją! Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!
Wnuczka Karolina Partyka

Czesława Poździk-Kufel (1948-2018)

W dniu 7 marca 2018 r. po ciężkiej chorobie odeszła od nas Czesława Poździk-Kufel. Urodziła się 15 grudnia 1948 r. w niewielkiej wsi Gruszka Mała w okolicy Zamościa. Ukończyła LO im. Jana Zamoyskiego w Zamościu. Po ukończeniu w 1972 r. studiów na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Lublinie zamieszkała w Chełmie i rozpoczęła pracę na Oddziale Pediatrii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Chełmie oraz w Poradni
Dziecięcej przy ul. Wołyńskiej. Zdobyła specjalizację II stopnia z pediatrii. Była kierowniczką Wojewódzkiej Przychodni Matki i Dziecka w Chełmie przy ul. Nowy Świat do 1.01.1999 r. Jednocześnie prowadziła indywidualną specjalistyczną praktykę lekarską. Specjalizowała się w leczeniu cukrzycy u dzieci. Po przejściu na emeryturę kontynuowała pracę zawodową w Pogotowiu Ratunkowym, w Zespole ds. Orzekania o Niepełnosprawności oraz w ramach indywidualnej praktyki pediatrycznej. Jako przedstawiciel samorządu lekarskiego była członkiem komisji w konkursach na ordynatorów i pielęgniarki oddziałowe. Powszechnie szanowana w środowisku lekarskim i wśród pacjentów za swoją ciężką, uczciwą pracę. Była zawsze gotowa do pomocy. Pracowała do ostatniej chwili – wynik badania z diagnozą ciężkiej choroby odebrała schodząc z dyżuru w pogotowiu. Zapamiętamy ją jako osobę niezmiernie pracowitą, cierpliwą, wrażliwą, dobrą, kochającą. Te wartości cechowały ją zarówno w pracy zawodowej jako lekarkę, jak i w rodzinie jako Żonę, Mamę i Babcię.
Jako lekarz pediatra poświęcała wiele czasu pracy zawodowej, zarówno w ciągu dnia, jak i na licznych dyżurach w nocy i w święta. Nieustannie się dokształcała, aby służyć zawsze bieżącą i aktualną wiedzą swoim małym pacjentom. Umiała wysłuchać dzieci i ich rodziców. Oni odpłacali jej szacunkiem, który od zawsze
budził nasz podziw. Niosła pomoc o każdej porze dnia i nocy. Pamiętamy liczne odwiedziny małych pacjentów i ich rodziców w naszym rodzinnym domu, liczne telefony od nich z prośbą o fachową, lekarską poradę.
Jako Matka potrafiła stworzyć niepowtarzalną, ciepłą, rodzinną atmosferę domowego ogniska. To dzięki niej nasze dzieciństwo będziemy na zawsze wspominać jako wspaniałe, beztroskie i bezpieczne, pomimo okresowo trudnych historycznie czasów, w jakich się toczyło. Stworzyła niedościgniony dla nas wzorzec, jak należy takie ciepło rodzinne stworzyć i utrzymać.
Jako Babcia uwielbiała swoje wnuki, które stały się jej „oczkiem w głowie”. Poświęcała im wiele czasu, myśli, uwagi, miłości. Wpłynęła w znaczący sposób na ich wychowanie. Wnuczki na pewno na zawsze zapamiętają wakacje spędzane u boku Babci.
Była tytanem pracy: po nieprzespanych nocnych dyżurach biegła do pracy w przychodni, lub zajmowała się pracami domowymi, gotowaniem, pielęgnacją ogrodu i działki, zajmowała się dziećmi, a potem wnukami.
Dziękujemy Ci za Twoją miłość, Twoją pomoc, jaką niosłaś przez całe swoje życie i za to, że stałaś się dla nas wzorem do postępowania na naszą dalszą życiową ścieżkę.
Rodzina