Odeszli…
Krystyna Misiuk (1933–2015)
Krystyna Misiuk była skromnym, sumiennym, uczciwym lekarzem. I człowiekiem pełnym życzliwości, kierującym się bezinteresownością, troską o innych, a także oddaniem przyjaciołom i kolegom.
Pochodziła z rodziny nauczycielskiej: mama Eugenia ze Stanisławowa (obecnie: Iwano-Frankiwsk) uczyła w lubelskich szkołach, a tata Andrzej, który w czasie wojny przeszedł przez oflag Woldenberg (obecnie: Dobiegniew), pełnił funkcję kierownika Szkoły Powszechnej nr 14 w Lublinie i założył VI Liceum Ogólnokształcące im. Hugona Kołłątaja.
Krystyna ukończyła Technikum Chemiczne. Studiowała medycynę w latach 1953–1960 a w 1967 roku – specjalizację z neurologii.
Początkowo pracowała w sanatorium „Excelsior” w Iwoniczu-Zdroju – tu nawiązała przyjaźń m.in. z neurologiem prof. Wiktorem Steinem i jego żoną Julią. Następnie pracowała w Lublinie: na Oddziale Neurologii w Szpitalu Wojskowym, w Wojewódzkiej Przychodni Neurologicznej, w Spółdzielni „Lekarz” i w Przychodni Akademickiej.
Jej relacje wobec pacjentów charakteryzowały się wrażliwością, cierpliwością i ciepłem. Była wyczulona na ludzkie krzywdy i kłopoty, gotowa służyć pomocą. Życie Krystyny wypełnione było poczuciem odpowiedzialności za swoich bliskich: po śmierci brata opiekowała się rodzicami, siostrami mamy, bratową, a przede wszystkim bratankiem; jego i jego rodzinę traktowała jak własne dzieci. Bratanek Jacek Misiuk został nauczycielem i pełni funkcję dyrektora Lubelskiego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego im. K. K. Baczyńskiego, a jego żona Teresa jest obecnie kuratorem oświaty w Lublinie.
„Ciocią Krysią” była dla bardzo wielu osób – nie tylko ze względu na więzi rodzinne, ale przede wszystkim na ciepłe relacje, jakie nawiązywała. Życzliwość, wyrozumiałość, tolerancja – to bowiem cechy Jej charakteru.
W ostatniej drodze na cmentarzu przy ul. Unickiej żegnało dr Krystynę Misiuk – obok najbliższych – niezwykle liczne grono przyjaciół oraz osób, z którymi studiowała, pracowała i które leczyła.
Byłaś przyjaciółką przez ponad 50 lat – dziękujemy Ci za serce!
Brak nam Ciebie…
Maria, Henryk i Tomasz Kitlińscy
Józef Zawiślak (1931–2016)
Józef Zawiślak odszedł w kwietniu 2016 roku, był lekarzem, specjalistą reumatologii.
Po ukończeniu w 1955 r. Akademii Medycznej w Gdańsku przepracował z pełnym oddaniem 44 lata w chełmskiej służbie zdrowia. Początkowo w chełmskim szpitalu, gdzie w 1962 r. uzyskał I stopień specjalizacji z chorób wewnętrznych, następnie po uzyskaniu specjalizacji II stopnia z reumatologii w 1967 r. pracował jako kierownik Poradni Reumatologicznej.
Posiadał dużą wiedzę zawodową. Był człowiekiem wrażliwym, skromnym, serdecznym i życzliwym dla ludzi. Cieszył się dużym szacunkiem i autorytetem wśród pacjentów i kolegów.
Roman Zieńczuk (1950–2016)
Roman Zieńczuk był specjalistą chirurgii ogólnej.
W majowy piękny dzień w kościele pw. Świętego Ducha w Chełmie a potem na cmentarzu unickim w Lublinie żegnaliśmy naszego kolegę, przyjaciela i również naszego lekarza.
Urodził się na Podlasiu w Gęsi. Ukończył liceum w Parczewie. Studiował w Lublinie. Akademię Medyczną ukończył w 1974 r. i rozpoczął pracę w szpitalu w Chełmie, którego później przez kilka lat był dyrektorem. Jego prawdziwą miłością była chirurgia. Poznawał ją od stażysty aż do stanowiska ordynatora oddziału. Jako chirurg zyskał wdzięczność licznych pacjentów. Jego drugą miłością była rodzina. Ciężką chorobę znosił mężnie i czekał na ostatni dar od losu – wnuczkę. Zdążył się jeszcze nią nacieszyć. Nie ma już Romana wśród nas, ale została pamięć o Nim.
Henryk Czerwonka (1925–2016)
Henryk Czerwonka był internistą, odszedł w wieku 90 lat.
Urodził się w 1925 r. w Kumowie. Ukończył Akademię Medyczną w Lublinie. Od 1947 r. do 1950 r. był aresztowany za działalność niepodległościową – wyrok 5 lat więzienia, odsiedział 3 lata.
W latach 1953–1956 pracował w Instytucie Gruźlicy w Warszawie w Centralnym Laboratorium jako laborant. W 1960 r. otrzymał dyplom lekarza i całkowicie poświęcił się pracy lekarza praktyka. Przez ponad 40 lat pracował w Poradni Przychodni Obwodu Lecznictwa Kolejowego w Chełmie i Chełmskim Pogotowiu Ratunkowym. Cieszył się szacunkiem wśród personelu i pacjentów. Cechowała go skromność i stałość poglądów.
„Nie umiera ten, kto żyje w sercach i pamięci innych”
Rodzinom i bliskim
składamy wyrazy współczucia
lekarze Delegatury Chełmskiej
Lubelskiej Izby Lekarskiej