Umysł w imadle psychotropów
„Chciałem poznać odpowiedź na proste, oczywiste pytanie: w jaki sposób leki przeciwpsychotyczne w dłuższym okresie wpływają na przyjmujących je pacjentów? W społecznej debacie o tych lekach tak mało mówi się o skutkach farmakoterapii” – pisze we wstępie do polskiego wydania Robert Whitaker, autor pozycji, w której podejmuje próbę odpowiedzi na to pytanie.
Książka „Zmącony obraz. Leki psychotropowe i epidemia chorób psychicznych w Ameryce” ukazała się w 2010 roku i była wówczas lekturą kontrowersyjną. Dziś kiedy dociera do polskiego czytelnika, a wyniki kolejnych badań publikowane w najważniejszych periodykach naukowych potwierdzają trafność spostrzeżeń Whitakera, nadal budzi emocje. Tym bardziej warto zmierzyć się z pytaniami, które przed nami stawia.
Jak pisze dr hab. Katarzyna Klinger-Prot psychiatra i psychoterapeutka w Instytucie Psychologii Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, mimo że dysponujemy coraz większą liczbą farmaceutyków najnowszej generacji, które lekarze chętnie przepisują cierpiącym pacjentom, to liczba osób zmagających się z poważnymi kryzysami psychicznymi zamiast spadać, rośnie i to w zastraszającym tempie. Czy wynika to ze zmiany podejścia diagnostycznego? Czy zaczęliśmy patologizować (i leczyć) każdą odmienność? Co powinno być celem leczenia psychiatrycznego – całkowicie usunięcie objawów choroby, bez względu na skutki uboczne, czy raczej stworzenie pacjentowi warunków do satysfakcjonującego życia, czasem pomimo objawów?
Whitaker „Zmącony obraz” tworzył, badając dokumenty i prace naukowe, uczestnicząc w kongresach, a także rozmawiając z pacjentami i ich rodzinami. Wnioski, jakie wysuwa, są kontrowersyjne: uważa, że epidemia chorób psychicznych związana jest z nadużywaniem leków psychiatrycznych. Zarówno leków antypsychotycznych, przeciwdepresyjnych, uspokajających, jak i leków zapisywanych dzieciom z ADHD. Długotrwałe przyjmowanie tych leków prowadzi, wg prac naukowych cytowanych przez Whitakera, do zmian w mózgu (powolna atrofia kory przedczołowej), które wymagają dalszego podawania leków z tej grupy. I tak tworzy się błędne koło.
Chyba najbardziej przejmującą częścią książki są relacje pacjentów: „Zaczęła się lekowa karuzela” – opowiada Liz, która w ciągu kolejnych dwóch lat przyjmowała: lamotryginę, escitalopram, kwetiapinę, gabapentynę, lit, bupropion i jeszcze inne środki, oczywiście klonazepam. „Mój biedny mózg był traktowany jak miska do sałaty” – relacjonuje młoda kobieta, która 13 lat przyjmowała benzodiazepiny, a kiedy to nie dało rezultatów, została poddana terapii elektrowstrząsowej.
Dr Carl Elliott z Centrum Bioetyki Uniwersytetu Minnesoty: „Od lat nie czytałem równie niepokojącej książki. Autor nie próbuje wchodzić z nikim w polemiki, nie jest ideologiem. Opiera się na rzetelnej wiedzy naukowej i historycznych dokumentach. Starannie niczym prokurator przedstawia mocny akt oskarżenia”.
Robert Whitaker „Zmącony obraz”, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2024.
Anna Augustowska