Jerzy Staśkiewicz (1942-2024)
W dniu 17 marca 2024 r. zmarł dr Jerzy Staśkiewicz, wieloletni dyrektor Kardiologicznego Szpitala Uzdrowiskowego w Nałęczowie. W ostatniej drodze towarzyszyła mu rzesza ludzi, dla których Doktor był znaczącą osobą w życiu.
Urodził się 5 listopada 1942 r. w Lublinie. Dyplom ukończenia Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Lublinie uzyskał w czerwcu 1967 r. wraz z nagrodą Rektora AM za bardzo dobre wyniki w nauce. W październiku rozpoczął pracę zawodową – początkowo jako stażysta, a następnie podjął dyżury w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Od 1 października 1967 r. pracował w Klinice Kardiologii Instytutu Chorób Wewnętrznych, w której jako lekarz stażysta, asystent, starszy asystent i adiunkt był zatrudniony do 14 lipca 1978 r. Od 1969 r. pracował równocześnie w Zakładzie Medycyny Sądowej AM, kierowanym przez prof. Andrzeja Jaklińskiego, zbierając materiały do pracy doktorskiej, którą obronił w 1971 r. Od 15 grudnia 1970 r. rozpoczął pracę naukowo-dydaktyczną jako asystent, a następnie jako adiunkt w Klinice Kardiologii AM w Lublinie kierowanej przez prof. Mieczysława Kędrę, który szczególnie dbał o rozwój naukowy swoich asystentów i ich przygotowanie do prac naukowych. Doktor Staśkiewicz zajmował się początkowo badaniami polikardiograficznymi oraz przeprowadzał na ergometrze rowerowym ocenę wydolności fizycznej pacjentów, pracowników lubelskich cementowni – chorych na przewlekły nieżyt oskrzeli.
Od 1973 r. zainteresowania Doktora skupiły się na kardiologii inwazyjnej. W 1974 r. wykonał wspólnie z dr. Rumińskim pierwsze w Lublinie cewnikowanie prawego serca u chorego ze zwężeniem tętnicy płucnej. Kolejne wyniki badań hemodynamiki w zawale serca prezentowane były na zjazdach krajowych i zagranicznych. W 1974 r. Jerzy Staśkiewicz w uznaniu osiągnięć został laureatem Nagrody Zespołowej Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej. W latach 1973-1975 był członkiem zespołu leczenia stałą stymulacją serca wspólnie z chirurgami. Od 1975 do 1978 r. pionierskie w kraju zabiegi samodzielnego wszczepiania kardiostymulatorów bez pomocy chirurgów były kolejnym etapem rozwoju zawodowego Doktora. Wyniki przeprowadzonych przez niego badań zaowocowały licznymi publikacjami naukowymi. Jego studenci wspominają go jako znakomitego dydaktyka, który niezwykle obrazowo, z właściwym sobie poczuciem humoru wprowadzał ich w trudne zagadnienie prowadzenia czynności reanimacyjnych.
Doktor Janusz Dubejko tak wspomina Zmarłego: z Doktorem Jurkiem Staśkiewiczem przez 15 lat pracowałem w Klinice Kardiologii i był on wtedy dla mnie nie tylko starszym kolegą, lecz przede wszystkim mentorem w sprawach zarówno medycznych, jak i życiowych. Zawsze imponowały mi jego rozległa wiedza nie tylko medyczna, intuicja kliniczna, skromność, wrażliwość i empatia w relacjach z pacjentami oraz niezwykłe poczucie humoru. Był bardzo koleżeński, służąc radą i pomocą w trudnych sytuacjach klinicznych. Chętnie dzielił się swoim bogatym doświadczeniem, wprowadzając nas, młodych lekarzy, również w arkana pracy naukowej. Był lubiany i szanowany zarówno przez pacjentów, jak i personel kliniki.
Kolejnym przedmiotem zainteresowania Doktora była rehabilitacja kardiologiczna: badał wpływ rehabilitacji sanatoryjnej na wydolność chorych po zawale serca i ich parametry metaboliczne.
W następnym etapie kariery zawodowej miał możliwość wykorzystać swoje przygotowanie naukowe i kliniczne w praktyce lekarskiej. W lipcu 1978 r. przeszedł z Zakładu i Kliniki Kardiologii na stanowisko dyrektora Szpitala Kardiologicznego w Nałęczowie, a od kwietnia 1979 r. kierował nowatorskim oddziałem intensywnej terapii kardiologicznej dla kuracjuszy oraz mieszkańców Nałęczowa i okolic, ciesząc się powszechnym uznaniem pacjentów oraz zespołu medycznego, a przydomek „Szef” został z nim na zawsze. Kolejną medyczną pasją Szefa był Holter EKG. Warto również wspomnieć, że w 1993 r. Doktor został członkiem Rady Polityki Społecznej przy Urzędzie Prezydenta Lecha Wałęsy.
Od 2020 r. był na pracowitej emeryturze, opiekując się z ogromnym oddaniem chorą Małżonką Ewą. Sam, mimo swoich chorób, nigdy nie skarżył się na żadne dolegliwości, nie ferował krytycznych sądów, kontynuował sztafetę lekarskich pokoleń, którą przejął po Mamie i przekazał Córce i Synowi.
Doktor Janusz Dubejko kontynuuje wspomnienie: Znajomość nasza przerodziła się w przyjaźń, czemu sprzyjał fakt, że wkrótce staliśmy się najbliższymi sąsiadami i pozostaliśmy nimi przez 30 lat. Dzięki temu wraz z moją żoną Anią poznaliśmy blisko rodzinę Jurka, a nasze dzieci dorastały razem. Nasz młodszy syn Zbyszek i Grześ Staśkiewicz pozostają do dziś wielkimi przyjaciółmi. Mieszkając po sąsiedzku, mieliśmy okazję widzieć, jak piękne relacje łączyły Jurka z żoną Ewą i dziećmi. Obydwoje podziwiali piękno przyrody, kochali kwiaty, które wypełniały ich dom. Pasją Jurka była też historia i szczególny kult Marszałka Piłsudskiego. Byliśmy pod wrażeniem czułości i troskliwości, jaką Jurek okazywał żonie zwłaszcza w czasie jej długotrwałej choroby. Jako sąsiad wielokrotnie pomagał nam w różnych sytuacjach życiowych. Dla nas Jurek był człowiekiem niezwykłym, wzorem męża, ojca i dziadka, lekarzem z powołania i prawdziwym oddanym przyjacielem, którego nie zapomnimy.
Dr Barbara Olszewska