Musimy aktywnie promować czynną immunoprofilaktykę

Opublikowano: 2 listopada, 2024Wydanie: Medicus (2024) 11/2024Dział: 4 min. czytania

Z prof. dr. hab. n. med. Krzysztofem Tomasiewiczem, specjalistą chorób zakaźnych, kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 1 w Lublinie, prezesem Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, rozmawia Anna Augustowska.

  • Jak Pan ocenia obecny stan epidemiologiczny w kraju?

Niestety, aktualny stan epidemiologiczny w zakresie wielu chorób zakaźnych w Polsce, jak również w wielu innych krajach, nie daje podstaw do optymizmu. Chociaż teoretycznie uporaliśmy się z pandemią COVID-19, to choroba nie zniknęła i obserwujemy cyklicznie kolejne fale zachorowań, a ich skutki są widoczne zarówno w postaci zagrożeń dla poszczególnych pacjentów, jak i dezorganizacji w funkcjonowaniu systemu opieki zdrowotnej.

Ale COVID-19 to oczywiście nie jedyne zagrożenie infekcyjne. Powoli wchodzimy w sezon obfitujący w różne zakażenia dróg oddechowych. Wirus grypy, a także RSV z pewnością będą przyczyną wielu zachorowań, które szczególnie dotkną osoby z chorobami przewlekłymi i deficytem odporności. Wiemy, że zakażenie RSV jest bardzo groźne dla dorosłych z chorobami układu sercowo-naczyniowego.

Oprócz tych sezonowych zagrożeń, istotnie pogorszyła się sytuacja w zakresie odry i krztuśca. W przypadku krztuśca jest to ponad 25-krotny wzrost liczby przypadków w stosunku do ubiegłego roku. Wiemy, że choroba jest szczególnie groźna dla niemowląt do 6. miesiąca życia i osób po 65. roku, ale w klinice obserwujemy ciężkie i przedłużające się przebiegi u osób 30-40-letnich. To tylko wybrane przykłady niepokojących trendów epidemiologicznych, a są przecież także inne zagrożenia, takie jak: wirusowe zapalenia wątroby, infekcje przewodu pokarmowego, liczne w tym roku atypowe zapalenia płuc (wywołane przez Legionella czy Mycoplasma) oraz coraz bardziej realne zakażenia wirusami m-pox, gorączki Zachodniego Nilu czy chorobami pochodzącymi z innych rejonów świata.

  • Czy sprawa szczepień przeciw COVID-19, grypie i krztuściowi powinna już być jasno określona?

Październik to ostatni dzwonek, aby doprecyzować zasady finansowania szczepień oraz zapewnić dostępność do najbardziej aktualnych szczepionek. Niestety, na razie panuje zamęt informacyjny zamiast jasnych rozporządzeń i konkretnych decyzji. Pracując w Zespole ds. Monitorowania i Oceny Sytuacji Dotyczących Zagrożeń Związanych z Chorobami Zakaźnymi przy Minister Zdrowia, już wiele miesięcy temu przedstawiliśmy zalecenia dotyczące szczepień, zatem naprawdę nie rozumiem, na co czekamy. Mamy aktualnie falę COVID-19, ale

myślmy już o ochronie przed zachorowaniami w sezonie zimowym. Krztusiec wokół nas szerzy się gwałtownie, a szczepienie po ukończeniu podstawowego cyklu szczepień pozostaje jako zalecane, czyli odpłatne. Poza tym pozostaje kwestia edukacji, uświadomienia społeczeństwu realnych zagrożeń, szczególnie w pewnych grupach. Przykładowo szczepienie ciężarnych w trzecim trymestrze ciąży jest koniecznością, aby taką ochronę zapewnić również noworodkowi. Podobnie w przypadku osób starszych i z chorobami przewlekłymi. Pamiętajmy, że odporność poszczepienna wygasa po około 10 latach.

  • Na jakich zasadach powinniśmy być obecnie kierowani na te szczepienia, np. kiedy powinny się zaszczepić osoby, które teraz przechodzą COVID?

Szczepionka powinna być przepisana na receptę przez lekarza rodzinnego lub specjalistę sprawującego opiekę nad pacjentem. Szczepionka przeciwko krztuścowi dla osób dorosłych jest odpłatna (przynajmniej na razie). Szczepienie przeciwko grypie jest bezpłatne do 18. roku życia oraz po 65. roku życia, dla niektórych grup i preparatów z 50-procentową refundacją. W przypadku COVID-19 sytuacja jest trochę bardziej złożona, bo na razie słyszymy zapewnienia o pracach nad wprowadzeniem aktualnej szczepionki na rynek i jej dostępnością, ale nie ma tu jasnych zasad odpłatności. Osoby, które aktualnie przechodzą COVID, mogą się zaszczepić najwcześniej po upływie miesiąca, choć tradycyjnie przyjmujemy, że odporność po przechorowaniu powinna być obecna przez około trzy miesiące. Pamiętajmy także, że szczepienia przeciwko COVID-19, grypie i pneumokokom mogą być realizowane w wybranych aptekach.

  • Są szczepienia, ale są też antyszczepionkowcy…

Chciałbym zaznaczyć, że liczba chorób, przeciwko którym możemy się zaszczepić, ulega systematycznemu zwiększeniu. Musimy aktywnie promować czynną immunoprofilaktykę, bo wiedza na ten temat pozostawia wiele do życzenia. Każda szczepionka ma ściśle określone przeciwwskazania do szczepień – najczęściej jest to alergia na jej składniki – oraz ogólne przejściowe przeciwwskazania w postaci czynnej infekcji, choroby gorączkowej. Pacjent z chorobami przewlekłymi nie może słyszeć „z pana chorobami to bym się nie szczepił”. Przeciwnie, właśnie choroby przewlekłe stanowią szczególne wskazanie do szczepień. Jednolite stanowisko środowiska medycznego w sprawie korzyści płynących ze szczepień jest koniecznością szczególnie w dobie dezinformacji oraz postaw antyszczepionkowych.