Trzeba słuchać, co mówi pacjent

Opublikowano: 30 września, 2016Wydanie: Medicus (2016) 10/20163,7 min. czytania

Lekarz Roku 2016

z dr n. med. Magdaleną Chrościńską-Krawczyk, kierownikiem Polikliniki Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie, krajowym koordynatorem Europejskiej Akademii Niepełnosprawności u Dzieci,
rozmawia Jerzy Jakubowicz

  • Jest Pani kierownikiem Polikliniki USzD i koordynuje pracę 21 poradni. To nie wszystko?

– Wśród tych poradni w USzD mamy jedyne w swoim rodzaju takie jak poradnia nefrologiczna, genetyczna, kardiologiczna, endokrynologiczna i szereg innych. Zatrudnieni są w nich lekarze, którzy na co dzień pracują na oddziałach. Jestem również zatrudniona w Oddziale Neurologicznym na stanowisku st. asystenta. W klinice, którą kieruje prof. Krystyna Mitosek-Szewczyk mamy 24 łóżka, a zatrudnionych jest w niej 11 lekarzy. Jesteśmy jedynym Oddziałem Neurologicznym na terenie województwa lubelskiego i mamy praktycznie przegląd wszystkich przypadków neurologicznych. Niektórych pacjentów, przede wszystkim z podejrzeniem genetycznie uwarunkowanych chorób metabolicznych, kierujemy do Centrum Zdrowia Dziecka lub Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Niestety, coraz częściej zdarzają się dzieci z nowotworami ośrodkowego układu nerwowego, które są kierowane do zabiegów neurochirurgicznych, a po operacji dalsze leczenie prowadzą nasi koledzy z Kliniki Hematologii i Onkologii.

Wspólnie z dr Jolantą Taczałą z Kliniki Rehabilitacji podjęłyśmy inicjatywę objęcia opieką dzieci z grupy ryzyka. Są to dzieci, głównie noworodki i niemowlęta urodzone przedwcześnie, z objawami nieprawidłowego rozwoju układu nerwowego, z niedotlenieniem okołoporodowym. Przyjmujemy te dzieci na bieżąco, tak że nie muszą oczekiwać długo na wizytę w poradniach neurologicznej i rehabilitacyjnej, ponieważ chcemy odpowiednio wcześnie wykryć występujące nieprawidłowości, aby móc wdrożyć odpowiednie postępowanie terapeutyczne.

 

  • Od 2 lat jest Pani koordynatorem eksperymentu leczniczo-medycznego.

– Nasz eksperyment polega na stosowaniu mezenchymalnych komórek macierzystych w terapii chorób neurologicznych, przede wszystkim w mózgowym porażeniu dziecięcym i innych przewlekłych chorobach neurologicznych. O eksperymencie leczniczym mówimy wówczas, gdy wszystkie dostępne środki terapeutyczne są niewystarczające. Wówczas możemy spróbować eksperymentalnej terapii. Mezenchymalne komórki macierzyste są pozyskiwane ze sznurów pępowinowych od dawcy niespokrewnionego z pacjentem, otrzymujemy je z Polskiego Banku Komórek Macierzystych z Warszawy. Obecnie nie jest to jeszcze badanie kliniczne, ale terapia eksperymentalna. Odpowiednio przygotowane komórki macierzyste, dla konkretnego dziecka, są transportowane do nas z Warszawy i są podawane w naszym Banku Krwi. Eksperyment ten trwa już około 2 lat i, co jest najważniejsze, jak dotychczas nie obserwujemy żadnych działań niepożądanych, występujących po podaniu, a wstępne efekty terapii są zadowalające. Terapia, generalnie rzecz biorąc, jest skierowana do dzieci z mózgowym
porażeniem. W terapii prowadzonej łącznie z intensywną rehabilitacją dziecka widzimy u chorych niewielką poprawę. Ostatnio, po raz pierwszy podaliśmy komórki macierzyste bezpośrednio do płynu mózgowo-rdzeniowego. Terapię tę stosujemy nie tylko u dzieci z całej Polski, ale i z zagranicy.

 

  • Czy wystarczające jest jednorazowe podanie komórek macierzystych?

– Podajemy je 5 razy, w odstępach 8-tygodniowych i na ostateczny efekt terapeutyczny czekamy 5-6 miesięcy od ostatniego podania. Nasze badania chcemy poszerzyć o pobieranie pewnych parametrów z krwi i płynu mózgowo-rdzeniowego, przed i po podaniu komórek macierzystych. Eksperyment jest poparty przeprowadzanymi badaniami klinicznymi m. in. w USA. Komórki podawane są wyłącznie w warunkach szpitalnych.

 

  • Jakie są zadania Europejskiej Akademii ds. Niepełnosprawności u Dzieci (EACD)?

– Organizacja, której jestem krajowym koordynatorem, zrzesza lekarzy oraz terapeutów, którzy zajmują się różnymi rodzajami niepełnosprawności u dzieci. Szefem organizacji jest prof. Giovanni Cionni z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Pizie. Praca tej organizacji polega na gromadzeniu osób pracujących z dziećmi niepełnosprawnymi, wymianie doświadczeń, metod leczenia i pracy z dziećmi niepełnosprawnymi. EACD co roku organizuje spotkania w różnych krajach Europy, w 2020 r. planujemy taką dużą konferencję w Polsce.

 

  • Otrzymała Pani tytuł Lekarz Roku 2016, przyznany przez kapitułę Dziennika Wschodniego.

– W tak trudnej specjalności, jaką jest pediatria i neurologia dziecięca, wzorem do naśladowania była dla mnie moja Mama – dr Stefania Garbarz-Chrościńska (pediatra), która nauczyła mnie, że aby być dobrym lekarzem, to trzeba być przede wszystkim dobrym człowiekiem i zawsze słuchać tego, co ma do powiedzenia pacjent oraz nie odmawiać nigdy pomocy potrzebującym. Kolejną taką osobą jest pani dr Janina Kalenik, nestorka lubelskiej neurologii dziecięcej, którą niezwykle cenię i szanuję.