Doktor Karol Zagórski – lekarz naczelny czy zapomniany?

Opublikowano: 5 kwietnia, 2024Wydanie: Medicus (2024) 04/2024Dział: 5,1 min. czytania

Był czwartek 17 kwietnia 1890 r., kiedy dr Karol Zagórski wszedł do Szpitala św. Wincentego à Paulo przy ul. Poczętkowskiej, dzisiaj USK 1 przy ul. Staszica, i rozpoczął pracę na stanowisku lekarza naczelnego. Był chirurgiem z kilkunastoletnim doświadczeniem. Szpital czekała rewolucja.

Praprawnuk Stanisława Augusta Poniatowskiego i Elżbiety Grabowskiej, bliski krewny pisarza Józefa Korzeniowskiego – Josepha Conrada, Karol Zagórski urodził się 27 stycznia 1851 r. w Lityniu na Ukrainie. Ukończył gimnazjum lubelskie, a następnie w 1873 r. studia medyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Praktykę lekarską rozpoczął w Kurowie. Odbył też studia za granicą, m.in. w klinikach Paryża, Wiednia, Berlina i Monachium. Po powrocie pracował na oddziale chirurgicznym Szpitala Wojskowego Rosyjskiego Czerwonego Krzyża w Lublinie. W styczniu 1880 r. objął stanowisko lekarza powiatu lubelskiego. Pracował też w stołecznej Klinice Chirurgii Wydziałowej Szpitala św. Ducha.

Zagórski szybko wykazał się wiedzą, talentem i zaangażowaniem w sprawy zawodowe. Publikował, a jego prace – według jemu współczesnych – świadczyły o wysokim poziomie wiedzy autora i o jego krytycznym umyśle. Omawiał nie tylko choroby i przebieg operacji, metody zabiegowe, najnowsze postulaty myśli chirurgicznej, lecz także – jeżeli zaistniały – niepowodzenia w trakcie leczenia. Poziomem głoszonych referatów zdobył sobie uznanie członków Warszawskiego Towarzystwa Lekarskiego. Przyczyną pochwał był nie tylko poziom wiedzy merytorycznej mówcy, jego koledzy twierdzili, że: „Zagórski należał do tego grona chirurgów naszych (…), którzy wyjątkowo biegle mową ojczystą władać potrafią. Niektóre opisy śmiało pomieścić by można we wzorach stylistyki”.

Naczelny lekarz w Lublinie

Stanowisko naczelnego lekarza Szpitala św. Wincentego à Paulo w Lublinie objął po dr. Ludwiku Szmidcie. Bardzo szybko ujawniły się talenty organizacyjne Zagórskiego. Wzorem szpitali warszawskich „zreformował powierzony sobie szpital, podzieliwszy go na oddziały: wewnętrzny, chirurgiczny, ginekologiczny i psychiatryczny (…), urządził doskonałą salę operacyjną, pracownię zaopatrzoną w mikroskopy”. Uruchomił przede wszystkim ambulatorium z salą zabiegową. Przekonał władze do zerwania z tradycją zatrudniania jednego lekarza i uzyskał zgodę na przyjęcie nadetatowych asystentów. Zagórski sam wykonywał wiele operacji brzusznych, uczył kolegów technik operacyjnych i nowych metod. Zapraszał lekarzy z innych szpitali, aby omówić wskazania oraz planowane operacje. Apelował do lekarzy o rozpowszechnianie nowoczesnej metody antyseptycznej Josepha Listera.

Podczas epidemii cholery w 1892 r. ofiarnie poświęcał się swoim pacjentom, prawie non stop był w szpitalu do wygaśnięcia epidemii. Prace przy reorganizacji szpitala nie powstrzymały jego aktywności naukowej, publikował w „Medycynie”, kilka jego wystąpień umieszczono w protokołach posiedzeń Towarzystwa Lekarskiego Polskiego. W trakcie pracy w Szpitalu św. Wincentego à Paulo wyjeżdżał do zagranicznych ośrodków naukowych w celu pogłębiania swojej wiedzy, głównie z zakresu chirurgii. Doktor Zagórski zmarł nagle na zawał 19 stycznia 1898 r. Został pochowany na cmentarzu przy ul. Lipowej. Prasa lubelska donosiła, że jego pogrzeb „odbył się (…) przy udziale niezliczonych tłumów ze wszystkich sfer społeczeństwa, bez różnicy wiary i narodowości (…), a hołd ten (…) zjednał sobie swym bezinteresownym i dobrym charakterem jako człowiek i lekarz”.

Joseph Conrad – kuzyn doktora

Zagórski był spokrewniony z matką Józefa Korzeniowskiego – Josepha Conrada. Pisarz wspominał: „Najbliższy był mi wuj Bobrowski, a zaraz potem Karol. Wielkie serce i inteligencja i najmilszy towarzysko człowiek. Dowcip i wesołość”. W 1893 r. Conrad dwukrotnie odwiedził wujostwo Zagórskich w Lublinie, w drodze do i z Kazimierówki na Ukrainie, gdzie mieszkał jego wuj Tadeusz Bobrowski.

Żonę Zagórskiego Anielę łączyły więzy krwi m.in. z Kossakami, Jadwigą Niną Witkiewiczową i Teresą Tatarkiewicz. Aniela była dobrą pianistką, osobą niezwykle uzdolnioną artystycznie. Interesowała się filozofią i zagadnieniami religijnymi, doskonale znała języki francuski i niemiecki, zajmowała się tłumaczeniami. Małżeństwo Zagórskich miało dwie córki – Anielę i Karolę. Obydwie odziedziczyły niezwykłe zdolności po rodzicach. Po śmierci męża Aniela Zagórska utrzymywała się z córkami z lekcji języków, gry na fortepianie, a także z wynajmu – przyjmowała uczniów na stancję do swojego obszernego mieszkania przy Krakowskim Przedmieściu 68. Kiedy starsza córka Aniela zachorowała na gruźlicę, matka podjęła decyzję o przeprowadzce do Zakopanego, gdzie w willi „Konstantynówka” otworzyła pensjonat, który i dzisiaj pełni taką funkcję. Tutaj zaprzyjaźniły się z Sieroszewskimi, Żeromskimi, Solskimi i Strugami. Bywalec tego domu Artur Rubinstein pisał: „Dom pani Zagórskiej stał się ulubionym punktem zbornym polskiego środowiska literackiego. Stefan Żeromski, Leopold Staff oraz mój stary przyjaciel Witkacy bywali codziennymi gośćmi na obiedzie”. Zagórska wraz z córkami założyły teatr amatorski, w którym swoich sił próbowała młoda Aniela. Ostatecznie to młodsza córka Zagórskiego – Karola – została aktorką. Wyjechała w latach 30. XX w. do USA, skąd wróciła dopiero po wojnie.

Kiedy w 1914 r. Conrad wraz z żoną i synami przyjechali do Polski, przede wszystkim odwiedzili Anielę Zagórską. Pisarz spotkał się z żoną kuzyna oraz z ich starszą córką Anielą, która jako pierwsza przełożyła Szaleństwo Almayera. Autor w pełni zaakceptował ten przekład: „atmosfera oddana jest doskonale i zapewniam Cię, że bardzo Ci jestem wdzięczny za tak wierną interpretację mojej pracy”. Córka Zagórskiego otrzymała wyłączne prawo do przekładów Conrada. Poświęciła się temu całkowicie. To jej zawdzięczamy wprowadzenie dzieł Conrada do Polski.

Niewiele zostało pamiątek po dr. Zagórskim. Listy z okresu wizyt w zagranicznych ośrodkach w latach 70. XIX w. ukazują człowieka wszechstronnie wykształconego, o szerokich horyzontach i zainteresowaniach, erudytę obdarzonego dużą wrażliwością.

Lubelscy lekarze wystawili Zagórskiemu epitafium w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Lublinie. A na cmentarzu przy ul. Lipowej wciąż niszczeje grób z pięknym popiersiem doktora, czeka na swoje miejsce w kolejce do renowacji zabytkowych nagrobków ze składek społecznych, a nie kolegów po fachu.

Magdalena Piwowarska
Kustosz Kierownik Muzeum Historii Miasta Lublina – Oddział Muzeum Narodowego w Lublinie