Diagnoza wstępna

Opublikowano: 26 kwietnia, 2016Wydanie: Medicus (2016) 05/20162,7 min. czytania

Janusz SpustekW drugiej połowie XX wieku (1973) Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, a następnie WHO wykreśliły homoseksualizm z katalogu zaburzeń psychicznych. I chociaż niekiedy zdarzają się odpryski relacji społecznych hetero-/homo-, dla nas lekarzy ważniejsze jest zagadnienie (jak ujął to rzecznik praw obywatelskich) „równego traktowania osób nieheteroseksualnych i transpłciowych w obszarze opieki zdrowotnej.

W kwietniu br. odbyła się konferencja poświęcona tej tematyce, zorganizowana przez rzecznika. Może nawet odczuwałem zdziwienie czytając pismo zapraszające do uczestnictwa w niej. Zdziwienie, gdyż temat wydawał mi się wydumany. Nie spotkałem się w swojej długiej pracy zawodowej ani razu z sytuacją, która mogłaby sugerować problem w relacji homoseksualny pacjent – lekarz, ani u siebie, ani u kolegów. W dyskusji na ten temat w szerokim gronie lekarzy usłyszałem również takie same zdania. Nauka medycyny i doświadczenie zawodowe powodują, że nie interesuje nas orientacja seksualna pacjenta i nie zastanawiamy się przy tym lub nie pamiętamy, że to samo mówi Kodeks etyki lekarskiej.

Pierwszy raz w historii odwiedził Lubelską Izbę lekarską minister zdrowia. Wprawdzie Konstanty Radziwiłł przyjechał do Lublina w sprawie Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, ale znalazł czas i nie omieszkał odwiedzić naszej Izby.

Ostatnio z Ministerstwa Zdrowia powiało dobrymi wiadomościami. Otrzymaliśmy propozycję zawarcia kompromisowego porozumienia z ministrem zdrowia, dotyczącego lat 2007–2015 i wiążącego się z dopłatą za zadania przejęte od państwa przez Izbę. Odbyło się spotkanie prezesów izb lekarskich z ministrem zdrowia, dyrektorami ministerstwa i prokuratorii. Zapadły uzgodnienia dotyczące porozumienia za minione lata. W pracach nad tym tematem jesteśmy obecnie daleko zaawansowani i niewykluczone, że kiedy ten tekst ukaże się w druku, umowa z ministerstwem będzie już sfinalizowana. To nie wszystko. Zapowiada się, że pierwszy raz w historii finansowanie zadań przejętych od państwa przez Izbę (rejestr, rzecznik odpowiedzialności zawodowej, Sąd Lekarski) odbędzie się na poziomie zbliżonym do faktycznie ponoszonych przez samorząd lekarski kosztów na realizację zadań publicznych. Dotychczas finansowanie to odbywało się na poziomie ok. 30 proc. kosztów ponoszonych przez Izbę. Zapewniam, że nie są to działania pozorowane, gdyż zaplanowany budżet ministerstwa na ten cel pozwala na takie szacunki. Powołaliśmy na spotkaniu w ministerstwie zespół izbowo-ministerialny, którego zadaniem jest opracowanie jednostkowego kosztu wykonywanego zadania. Usłyszeliśmy ze strony ministra deklarację podpisania z izbami umów na nowych warunkach finansowych za realizację zadań w 2016 r. znacząco wcześniej jak dotychczas. Są też, moim zdaniem, dobre informacje dla całej społeczności lekarskiej. Dotyczą one wynagrodzenia pracowników w ochronie zdrowia. Minister uważa, że sprawa ta powinna być regulowana systemowo, gdyż zapobiegnie to m.in. dysproporcjom, jakie grożą obecnie w związku z realizacją podwyżek dla pielęgniarek. Takim sposobem jest odniesienie wynagrodzenia do średniej krajowej dla poszczególnych grup zawodowych i już w ministerstwie trwają z tym związane prace. Mogę więc odpowiedzieć jednej z moich koleżanek, która pyta mnie od kilku lat, co kilka dni – kiedy wzrośnie jej wynagrodzenie? Gośka – niebawem.

Janusz Spustek