Epidemia ślepoty XXI wieku

Opublikowano: 12 grudnia, 2016Wydanie: Medicus (2016) 12/20162,7 min. czytania

jakub cmykZwyrodnienie plamki żółtej związane z wiekiem (ang. Age-related macular degeneration, AMD) to główna przyczyna nieuleczalnej ślepoty u osób po 50. roku życia w krajach rozwiniętych. Szacuje się, że liczba chorych na AMD w Polsce wynosi około 1,5 mln, z czego postać wysiękowa (gorsza dla pacjenta) stanowi około 10 proc. przypadków. AMD jest chorobą zwyrodnieniową, przewlekłą i nieuleczalną. Prowadzić może do znacznego i trwałego obniżenia ostrości wzroku.

Leki anty-VEGF, które są obecnie terapią z wyboru i złotym standardem leczenia wysiękowej postaci AMD na całym świecie, pozwalają zahamować progresję choroby. Są to przeciwciała neutralizujące czynnik VEGF (vascular endothelial growth factor – śródbłonkowy czynnik wzrostu naczyń), który odgrywa główną rolę w patogenezie tej choroby. Leki te podaje się w formie wielokrotnie powtarzanych iniekcji do ciała szklistego oka (czasem nawet kilkudziesięciu w przeciągu kilku lat). Terapia ta jest bardzo kosztowna a do niedawna leczeniem refundowanym objęta była niewielka grupa chorych. Rok temu wprowadzono więc „Program lekowy do leczenia neowaskularnej (wysiękowej) postaci
zwyrodnienia plamki związanej z wiekiem. Obniżono też dolną granicę wieku do leczenia refundowanego z 50 do 45 r.ż. Dla osób niespełniających kryteriów programu przewidziano leczenie w ramach JGP B84, czyli małych zabiegów witreoretinalnych.

Środowisko okulistyki lubelskiej, przy udziale adiunkt Anny Matysik-Woźniak i docent Anny Święch-Zubilewicz, organizuje od wielu lat pomoc dla chorych ze starczym zwyrodnieniem plamki żółtej, retinopatią cukrzycową i obrzękiem plamki żółtej, schorzeniami naczyniowymi siatkówki, czy zakrzepem żyły środkowej siatkówki. Schorzenia te, niestety, często prowadzą do nieodwracalnej ślepoty. Anna Matysik-Woźniak zaznacza, że terapia jest co prawda kosztowna, składa się z szeregu iniekcji, podawanych do końca życia, a leczenie jednego oka w ciągu roku kosztuje ponad 13 000 zł, jednak blisko 30 proc. pacjentów odczuwa po niej poprawę, a pozostali mają stabilizację widzenia i dzięki temu mogą funkcjonować w codziennym życiu.

Szacuje się, że po pierwszych trzech kwartałach trwania programu, leczonych w nim jest ponad 8 tysięcy osób w Polsce. W Klinice Okulistyki Ogólnej UM
w Lublinie terapia prowadzona jest obecnie u 160 osób, co stanowi ok. 30 proc. wszystkich „programowych” pacjentów na terenie lubelskiego oddziału NFZ. Problemem pozostaje dostępność do tego leczenia. Rozwiązaniem może być praca personelu w godzinach ponadwymiarowych oraz zwiększenie liczby ośrodków podających iniekcje w ramach programu, ponieważ oczekiwanie na rozpoczęcie leczenia powoduje nieodwracalne niszczenie siatkówki i tych uszkodzeń zwykle nie udaje się już w pełni cofnąć. Niekorzystnie wpływa każdy miesiąc, a nawet tydzień opóźnionej terapii. Jest też duża szansa na wprowadzenie nowego programu lekowego – „Leczenie retinopatii cukrzycowej i związanego z tym cukrzycowego obrzęku plamki żółtej (DME)”. – Oczekujemy, że nowy program również i dzięki naszym staraniom, wkrótce pojawi się i będzie wielką szansą dla dużej grupy chorych – podkreśla prof. Rejdak. –Tego programu jeszcze nie ma, ale my staramy się już pomagać chorym ze środków finansowych szpitala, co było możliwe dzięki zrozumieniu potrzeb społecznych przez dyrektora SPSK nr 1 Adama Borowicza.

Jerzy Jakubowicz