Warto dyskutować, poprawiać, działać
z Teresą Dobrzańską-Pielichowską, przewodniczącą Komisji ds. Lecznictwa Otwartego ORL, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców, rozmawia Jerzy Jakubowicz
- Okręgowa Rada Lekarska powołała Komisję ds. Lecznictwa Otwartego – czy to dobra decyzja?
– Uważam, że jest to decyzja zasadna i dobra, długo oczekiwana przez środowisko lekarzy pracujących w podstawowej opiece zdrowotnej i ambulatoryjnej opiece specjalistycznej. Należy pamiętać, że dużo kolegów pracujących w szpitalu również udziela porad poza nim, czyli w gabinetach prywatnych, zakładach leczniczych specjalistycznych otwartych. Potrzeba komunikacji pomiędzy nami, wykonującymi zawód lekarza w różnych formach prawnych, istnieje od dawna, a narastająca dezinformacja i gąszcz przepisów powodują frustracje i niezrozumienie w środowisku. Stąd też moja propozycja podtytułu dla naszej komisji – Komisja ds. Komunikacji Pomiędzy Lekarzami. Musimy przecież rozmawiać i załatwiać problemy poza pacjentem, a nie przez pacjenta.
- Jak przekonać lekarzy innych specjalności do potrzeby działalności tej komisji.
– No właśnie, a może odwróćmy pytanie, dlaczego lekarze pracujący w lecznictwie otwartym muszą przekonywać kolegów pracujących w szpitalach o konieczności
istnienia takiego miejsca, w którym możemy porozumiewać się, toczyć spory i przekonywać się wzajemnie? Do tej pory słyszałam, że wszystkie te sprawy mogą być omawiane na forum Okręgowej Rady Lekarskiej, jednakże tak się nie działo. Poza tym od chwili reaktywacji izb lekarskich w Polsce, praca lekarzy zmieniła się. Nastąpił ogromny rozwój nowoczesnych technologii i konieczność przystosowania do zmieniającej się medycyny jest niezbędna. Należałoby rozmawiać
na temat roli lekarza w systemie, relacji lekarz – pacjent i odwrotnie, w innym otoczeniu prawnym i moralnym, wobec nowych technologii.
- Jakie są główne trudności w działalności lecznictwa otwartego – w kontakcie z NFZ, w gąszczu nie zawsze precyzyjnych przepisów prawnych, w kontakcie z lekarzami innych specjalności?
– Myślę, że mamy podobne trudności, niezależnie od miejsca pracy, jeżeli chodzi o fundusz. Wszyscy mamy poczucie, że role się odwróciły, że to my jesteśmy dla urzędników, a nie urzędnicy dla nas. Izba lekarska musi być oparciem dla wszystkich lekarzy, tak, byśmy nie byli zmuszani do zmiany hierarchii wartości – najpierw sprawozdania i ekonomia, a potem pacjent. Czas podnieść głowę i mieć realny wpływ na świadomość zdrowotną w społeczeństwie, a więc odbudować prestiż środowiska.
- Czy praca w lecznictwie otwartym daje możliwość uzyskania potrzebnych specjalizacji i dalszego uczestnictwa w procesie szkoleń?
– Szkolenia są naszym obowiązkiem, zapisanym w ustawie. Potrzebujemy czasu na te szkolenia, zarówno w lecznictwie zamkniętym, jak i otwartym. Oczywiście, inne specjalizacje powinny być priorytetowe w POZ, a inne w specjalnościach węższych. Ten temat również czeka na dalsze dyskusje i rozważania w najbliższym czasie. Dlatego warto dyskutować, poprawiać, działać. Zapraszam do współpracy!