Stres ujarzmiony
Komisja Kształcenia Medycznego
Czy kilka głębokich oddechów (najlepiej, żeby były przeponowe) albo proste ćwiczenia, jak choćby głęboki skłon czy napinające mięśnie „pchanie ściany”, wykonane w krótkiej przerwie w czasie pracy albo w domu przed rozpoczęciem dnia, może dodać energii i ograniczyć destrukcyjny wpływ stresu?
Mogli się o tym przekonać uczestnicy kursu zorganizowanego przez Komisję Kształcenia Medycznego Lubelskiej Izby Lekarskiej. Kurs pt. „Właściwe zarządzanie stresem i energią osobistą jako główne sposoby zapobiegania przemęczeniu, wyczerpaniu i wypaleniu zawodowemu w pracy lekarza” odbył się dla trzech grup uczestników w siedzibie Lubelskiej Izby Lekarskiej a poprowadził go Krzysztof Kaluta, psycholog, trener, coach związany od wielu lat z warszawskim Instytutem Psycho-Immunologii, kierowanym przez znanego psychoterapeutę Wojciecha Eichelbergera.
22 kwietnia w zajęciach uczestniczyło kilkanaście osób – głównie lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej a także lekarzy dentystów.
– Nie chcę stracić szacunku do siebie i do moich pacjentów, a po latach pracy zaczynam odczuwać brak radości z tego, co robię. Stres, codzienne konfrontowanie się z roszczeniami chorych, ich irytacją i niezadowoleniem robi swoje. Chciałbym to zmienić, nauczyć się dystansu – mówił lekarz poz, który uczestniczył w zajęciach.
Na przepracowanie i wynikający z tego brak cierpliwości, narastającą irytację, ciągłe zmęczenie i zniechęcenie narzekali niemal wszyscy lekarze biorący udział w zajęciach.
– Medycyna byłaby wspaniała, gdyby nie chorzy – pół żartem, pół serio mówiła lekarka, która coraz gorzej znosi codzienne konfrontowanie się z oczekiwaniami pacjentów. – Nie chcę popaść w rutynę; boję się wypalenia; czuję, że moje baterie tracą moc; nie umiem się wyluzować nawet po wyjściu z pracy… – to najczęstsze problemy, jakie zgłaszali uczestnicy kursu.
Pomocą miały być kilkugodzinne zajęcia prowadzone, jak to podkreślał Krzysztof Kaluta, w formule 30 proc. teorii i 70 proc. praktyki (dlatego na zajęcia należało przyjść w wygodnych strojach, a na sali czekały maty do ćwiczeń).
– Nasz kurs trwa kilka godzin, to niby mało czasu, ale celem jest przede wszystkim inspiracja, pokazanie, że są sposoby, aby niwelować destrukcyjne działanie stresu, szczególnie długotrwałego. I nie potrzeba do tego jakichś nadzwyczajnych przygotowań, czy wysiłku – tłumaczył psycholog Krzysztof Kaluta, pokazując i ucząc w trakcie zajęć sposobów odreagowywania stresu, zarządzania własną energią, koncentracji na własnych, ważnych potrzebach, prostych, ale jakże skutecznych ćwiczeń świadomego oddychania, ćwiczeń ruchowo-oddechowych, rozciągających i relaksacyjnych.
– Jednym to wystarczy, ale inni być może będą chcieli pogłębiać swoją wiedzę, doskonalić i poszerzać nabyte w czasie kursu umiejętności. Ważne, aby właśnie teraz poczuli na własnym ciele, jak to działa – zaznaczał. Uczestnicy z entuzjazmem wykonywali zalecenia – co doskonale widać na zdjęciach.
– Ćwiczenia rozciągające w połączeniu ze świadomym oddechem brzusznym są bardzo pomocne w redukowaniu różnego rodzaju napięć w ciele – na poziomie mięśni, ścięgien, powięzi. Wpływają pozytywnie (lepsze ukrwienie, redukcja napięcia i ściśnięcia) na narządy wewnętrzne. Zwiększają świadomość własnego ciała i jego potrzeb. Poprzez wydzielanie odpowiednich substancji w organizmie wpływają pozytywnie na nastrój i samopoczucie. Regularnie ćwiczone dobrze przygotowują organizm na stres, uelastyczniają ciało, podwyższając sprawność fizyczną. Zwiększają realnie poziom odczuwanej energii i dają siłę do radzenia sobie z trudami życia – nie tylko zawodowymi, bo stres towarzyszy nam we wszystkich aspektach naszej egzystencji – mówił psycholog.
– Nie ma życia bez stresu, ale czasami jest go tak dużo, że zapędza nas w ślepą ulicę. Jestem zachwycony warsztatami, bo uświadomiłem sobie, że mogę się przed tym bronić. Wystarczy odrobina skupienia, uważności z mojej strony – podsumował jeden z lekarzy, a ktoś inny dodał, że dobrze by było stale poszerzać wiedzę na ten temat, na co jest szansa – zapowiedziała Monika Bojarska, kierująca Komisją Kształcenia Medycznego LIL.
Anna Augustowska