Z życia pacjenta
Dwie pcie
Zaczepił mnie po koncercie jeden z tych „Prawdzików”, dla których rasa i narodowość nie ma żadnego znaczenia, pod warunkiem że jesteś Polakiem bladego koloru. Chyba że reprezentujesz Konfederację, wtedy możesz dojść do wniosku, że o wszystkim decydują pieniądze, i tu już kolor nie odgrywa żadnej roli. Ten, który zaczepił, zapytał mnie:
– A według pana to kto w naszym kraju powinien mieć pierwszeństwo do lekarza? Polak czy Ukrainiec? – Według mnie – odpowiedziałem – pierwszeństwo do lekarza powinien mieć chory.
Zaskoczyła go ta moja wyjątkowo bezczelna odpowiedź.
Odszedł wyraźnie zdegustowany i po chwili usłyszałem, jak pokazując na mnie palcem, rzekł do kogoś znajomego albo i nie:
– Ten palant niczego nie rozumie.
Pewnie tak, bo od wielu lat staram się postępować według zapomnianej już zasady: kochaj bliźniego jak siebie samego.
Siebie samego i owszem, ale resztę? To już się dawno przejadło.
Donald Trump podczas pierwszego inaugurującego przemówienia powiedział, że znowu będą tylko dwie płcie. Prezes Kaczyński mówi: dwie pcie – ale to znaczy mniej więcej to samo.
Zawirowania, które w ostatnich latach powstały na temat płci, doprowadziły do tego, że sam nie wiem, czy jestem mężczyzną, czy osobą ludzką. A jeżeli istnieją osoby ludzkie, to i nieludzkie też powinny być. Dla mnie osobą nieludzką jest Władimir Putin, ale aktywiści poprawności w tym przypadku staną murem po stronie Putina. Ja osobiście już się w tym wszystkim gubię.
Spotkałem starego kumpla, z którym nie widzieliśmy się prawie dwadzieścia lat:
– Co tam u ciebie, Krzychu? – zapytał. – Jakoś się bujam, a u ciebie coś się zmieniło? – Sikam na siedząco – odpowiedział, śmiejąc się. – O matko! A tobie co się porobiło? – Nic, w moim wieku łatwiej trafić. – A z płcią przypadkiem nie kombinowałeś? – zapytałem rozjechany emocjonalnie. – Nie, zrobiłem badania i wyszło, że wszystko jest ze mną w porządku. – A gdzie się robi takie badania? Wiele wiem, ale o czymś takim nie słyszałem. – W sanepidzie. – Jak to?
– Normalnie, pojechałem do nich. Złożyłem wniosek. Przyjęli.
Przyjechali z zaskoczenia. Zobaczyli flaszki na podłodze, zlew zatkany, śmieci niewyrzucane od dwóch tygodni i sporządzili protokół, w którym napisali: płeć męska. I mam święty spokój.
P.S. Pisałem ten felieton 10 października 2025 r. W dniu, w którym Donald Trump nie otrzymał Pokojowej Nagrody Nobla.
W Białym Domu krążą plotki, że prezydent Trump zbulwersowany tą wiadomością nakazał zbombardowanie ratusza w Sztokholmie, a Beniamin Netanjahu ma się zająć jurorami.
Krzysztof Daukszewicz

