E-receptą w medycznych emerytów!
Czy obligatoryjna e-recepta może skutecznie storpedować ochronę zdrowia w Polsce?
System ochrony zdrowia w Polsce w dużej mierze funkcjonuje dzięki ciężkiej pracy lekarzy, którzy osiągnęli lub za chwilę osiągną wiek emerytalny.
A jak emeryci odejdą?
Szacuje się, że co czwarty lekarz w Polsce osiągnął już wiek emerytalny i jeśli tylko zechce, z dnia na dzień może odejść z pracy. Aż strach pomyśleć, co byłoby, gdyby taką decyzję wraz z początkiem przyszłego roku podjęła solidarnie choćby połowa wspomnianych medyków. Według danych statystycznych – 11 tysięcy mężczyzn i 23,5 tysiąca kobiet wykonujących zawód lekarza (odpowiednio 19 i 29 proc. aktywnych zawodowo lekarzy) mogłoby złożyć wypowiedzenia z pracy, zamknąć drzwi prywatnych gabinetów i ostatecznie udać się na zasłużone emerytury. Co czyni sytuację bardziej skomplikowaną, bo do granicy wieku emerytalnego w Polsce zbliża się kolejnych 7 tysięcy mężczyzn i 8 tysięcy kobiet wykonujących zawód lekarza!
Gdy zapytamy starszych kolegów, czy jest coś, co z dnia na dzień mogłoby spowodować, że zrezygnowaliby z pracy usłyszymy, że jest nim zapowiadane od kilku lat pozbawienie lekarzy prawa do wypisywania recept w tradycyjnej, papierowej formie i zmuszenie ich do obsługi wizyt lekarskich i ordynacji leków w specjalistycznych programach komputerowych.
Obligatoryjna e-recepta w niektórych krajach powoli zaczyna być teraźniejszością, jednak dla części lekarzy „starej daty” jej wprowadzenie stanowi duże utrudnienie w pracy, co w mądrze zarządzanych systemach ochrony zdrowia, dbających o pacjenta i jego dostęp do wykwalifikowanej medycznej kadry, jest zawsze uwzględniane.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez organy Komisji Europejskiej – większość Polaków, bo aż około 56 proc. z nas ma problemy z obsługą komputera na poziomie podstawowym! Wśród lekarzy seniorów, którzy przez dziesiątki lat swojej zawodowej pracy dokumentację medyczną prowadzili wyłącznie w formie
papierowej, nie wspominając o tradycyjnych receptach, zapowiedź wejścia już za kilka miesięcy obligatoryjnej e-recepty niebezpodstawnie budzić może strach lub niepewność u ponad 8 na 10 ankietowanych lekarzy w wieku okołoemerytalnym.
Duża część z pracujących w zawodzie starszych lekarzy do tej pory z komputerów nie korzystała tak powszechnie lub aktywność swoją ograniczała jedynie do obsługi prostych edytorów tekstów.
E-reforma w oczach wielu tradycjonalistów zdaje się być czymś, co brutalnie obdziera lekarzy z tego, co tak mocno od wielu dekad kojarzyło się z wykonywaniem zawodu lekarza. Obligatoryjna e-recepta, jeśli rzeczywiście z pierwszymi dniami stycznia przyszłego roku stanie się jedyną możliwą formą ordynacji leków, może sprawić, że z dnia na dzień z pracy, czy to w państwowej służbie zdrowia, czy w prywatnych gabinetach, odejdą tysiące lekarzy w wieku 60+.
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta!
Po pierwsze – przez całe zawodowe życie wypisywali papierowe recepty, po drugie boją się, że po prostu „nie ogarną” nowego systemu. Tu doskonale możemy doszukać się analogii do znanego powiedzenia, że starych drzew się nie przesadza.
W opinii starszych lekarzy, w ochronie zdrowia dzieje się coś niedobrego, coś, co odbiera im do tej pory niezbywalne święte lekarskie prawo do ordynowania leków tuszem na papierze, przy użyciu lekarskiego pióra czy długopisu i lekarskiej pieczątki – nieodłącznych lekarskich atrybutów. Zwykła recepta, jaką pamiętali ich rodzice i dziadkowie, jaką my pamiętamy i znamy jeszcze z dnia dzisiejszego, zdaje się wręcz umierać na naszych oczach. Polska od lat pod względem liczby lekarzy przypadających na 10 000 pacjentów zajmuje jedno z niechlubnych ostatnich miejsc wśród krajów OECD. To, że system ochrony zdrowia w Polsce jeszcze działa, dając pacjentom poczucie ciągle dość przyzwoitej wydolności, to biorąc pod uwagę jedne z najniższych w Europie nakłady na zdrowie „per capita” i bardzo duży niedobór lekarzy, stanowi istny cud. To, że miliony pacjentów w Polsce mają poczucie zdrowotnego bezpieczeństwa, zawdzięczamy w dużej mierze naszym doświadczonym starszym koleżankom i kolegom, którzy zamiast odpoczywać na zasłużonej emeryturze, do tej pory
jeszcze nie zdecydowali się zrezygnować z pracy.
Ale już po 1 stycznia 2020 roku sytuacja ta może ulec diametralnej zmianie, jeśli „obligatoryjna e-recepta”, wyruguje „papierową tradycjonalistkę”. A więc miejmy świadomość i uwiadamiajmy polityków, że nierozważne decyzje i złe przepisy mogą brutalnie usunąć z systemu tysiące pracujących w nim lekarzy, którzy osiągnęli lub niebawem osiągną wiek emerytalny. To z kolei spowoduje, że pozostali w systemie medycy będą musieli znacznie ciężej pracować, co przełoży się na ich morale oraz wskaźniki lekarskiej emigracji.
Dobrym rozwiązaniem byłoby pójście w ślady państw, które traktując interes pacjentów jako wyższą wartość, dały lekarzom wybór i dowolność formy wystawiania recept. Miejmy nadzieję, że osoby odpowiedzialne za państwo, które posiadają rzeczywistą władzę kreowania politycznej rzeczywistości zadbają o interes Polaków.
Marek Derkacz
marekderkacz@interia.pl