Lekarz i fotograf

Opublikowano: 23 marca, 2016Wydanie: Medicus (2016) 04/20162,8 min. czytania

Image753195– Miał dwa przydomki Człapuś (bo chodził w charakterystyczny sposób) i Proboszcz, ponieważ fotografował cerkwie i kościoły – tak swego kolegę Anatoliusza Aleksandra Czerepińskiego, lekarza i historyka sztuki wspomina Zbigniew Rzecki, emerytowany psychiatra ze Szpitala Neuropsychiatrycznego w Abramowicach, gdzie obaj panowie przez wiele lat pracowali.

O zmarłym 12 lat temu Czerepińskim zrobiło się ostatnio głośno, kiedy kilka tygodni temu do lubelskiego Archiwum Państwowego trafił jego zbiór ponad 4 tysięcy zdjęć i negatywów Lublina z lat 50. i 60. Przekazane przez żonę doktora zdjęcia przedstawiają architekturę miasta, w tym jego odbudowę po II wojnie światowej.

Anatoliusz Aleksander Czerepiński urodził się 19.02.1929 r. w Białymstoku. Po uzyskaniu matury dostał się na Wydział Lekarski Akademii Medycznej w Gdańsku, skąd po drugim roku studiów został dyscyplinarnie usunięty za działalność antyrządową.

– Wdał się w politykę i za to z wilczym biletem wyleciał z gdańskiej uczelni. Na szczęście w 1952 r. został przyjęty na historię sztuki Wydziału Humanistycznego Katolickiego Uniwersytetu w Lublinie – wspomina Rzecki.

Studia na KUL-u ukończył i w 1958 r., po przywróceniu mu prawa kontynuowania studiów medycznych, podjął je na Akademii Medycznej w Lublinie. Dyplom lekarski otrzymał w 1964 r., w cztery lata później zrobił specjalizację z zakresu psychiatrii.

– Medycynę skończyliśmy razem, Anatoliusz był ze mną na roku. Później obaj zaczęliśmy pracować w abramowickim
szpitalu i obaj pracowaliśmy tam aż do emerytury – wspomina Rzecki.

– Pamiętam, że Anatoliusz zawsze miał przy sobie aparat fotograficzny. Na początku to była Zorka, po latach kupił sobie Prakticke. W szpitalnym archiwum jest dużo zdjęć budynków szpitala i Abramowic, które wykonał. Jego pasja była tak wielka, że na oddziałach, na których pracował – to był m.in. oddział dla podsądnych, potem oddział odwykowy, gdzie został ordynatorem – urządzał sobie ciemnie fotograficzne. Na nocnych dyżurach, kiedy nie musiał zajmować się chorymi, wywoływał zdjęcia.

Anatolisz-0408 poprObok praktyki medycznej przez długie lata Czerepiński uprawiał inwentaryzację fotograficzną zabytków m.in. na zlecenie wojewódzkich konserwatorów zabytków z Lublina i Rzeszowa, a także fotografikę artystyczną o podobnej tematyce (w 1967 r. jego fotogramy przyjęte zostały na wystawę w Uppsali). W latach 60., na zamówienie Polskiego Towarzystwa Historycznego, wykonał 800 zdjęć cmentarzy lubelskich.

– W dokumentach doktora Czerepińskiego znalazłem m.in. podanie, jakie złożył w dyrekcji, o udzielenie mu urlopu na przygotowanie wystawy fotograficznej z okazji 30-lecia PRL-u – mówi obecny dyrektor ds. lecznictwa szpitala Marek Domański. – Zapewne urlop został mu udzielony.

Doktor Rzecki przytacza jeszcze jedną smakowitą anegdotę o fotografującym lekarzu:

– Pamiętam, że słynny prof. Wiktor Zin, pochodzący z Hrubieszowa architekt z krakowskiej politechniki (znany głównie z programu telewizyjnego Piórkiem i węglem), złożył u Anatoliusza zamówienie na wykonanie cyklu zdjęć zabytkowych cerkwi. Oczywiście za odpowiednie honorarium. Niestety, do zapłaty nigdy nie doszło – opowiada Rzecki.

Anatoliusz Czerepiński zmarł w 2004 r.   aa

Nakładem Archiwum Państwowego w Lublinie w 2015 roku ukazała się publikacja pt. „Cmentarze lubelskie”. Jej zasadniczą część stanowią fotografie nagrobków wykonane przez Anatoliusza Czerepińskiego.

Album przygotowali: Piotr Dymmel, Robert Litwiński.