Dla ginekologa od ginekologów

Opublikowano: 29 stycznia, 2017Wydanie: Medicus (2017) 01-02/20173,4 min. czytania

z Andrzejem Nowakowskim z II Oddziału Ginekologii Onkologicznej COZL, laureatem prestiżowej Nagrody Prezesów Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, rozmawia Anna Augustowska

  • Co to znaczy dostać nagrodę od kolegów?

– Dla mnie to duży zaszczyt i wyróżnienie, ale także motywacja do dalszej pracy naukowej i klinicznej. To znak, że setki wieczorów spędzonych przy komputerze, planowaniu badań, analizie danych i przygotowywaniu publikacji nie poszły na marne i zostały docenione przez znamienitą Kapitułę Nagrody. Wymiar finansowy nagrody też nie jest bez znaczenia. Nagroda umożliwiła mi pokrycie z własnych środków niemałych kosztów przewodu habilitacyjnego, który otwarto mi na I Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Od ponad 1,5 roku jestem asystentem w II Oddziale Ginekologii Onkologicznej Centrum Onkologii w Lublinie, który jest nową, prężnie działającą jednostką. Warunki pracy w nowym budynku i opieki nad pacjentkami mamy bardzo dobre, ale COZL nie jest jednostką badawczo-naukową i nie ma możliwości nadawania tytułów i stopni naukowych.

 

  • Nagroda honoruje dorobek naukowy – proszę przybliżyć, czym Pan się zajmuje?

– Prawie od początku pracy zawodowej po ukończeniu stażu podyplomowego moje zainteresowania były związane z ginekologią operacyjną i onkologiczną. Temat mojej rozprawy doktorskiej dotyczył raka jajnika. Praca w Wojewódzkim Ośrodku Koordynującym Program Profilaktyki Raka Szyjki Macicy, kierowanym przez prof. Jana Kotarskiego sprawiła, że moje zainteresowania zawodowe i naukowe poszły w kierunku epidemiologii, etiopatogenezy i profilaktyki stanów przedrakowych i raka szyjki macicy oraz nowotworów dolnego odcinka żeńskiego narządu płciowego. Kolejne lata pracy i szkolenia zawodowego w zakresie ginekologii operacyjnej pod opieką mojego aktualnego szefa – prof. Włodzimierza Baranowskiego spowodowały, iż ginekologia onkologiczna i operacyjna stała się moją profesją i pasją, a patologia szyjki macicy i jej zapobieganie leżą nadal w centrum zainteresowań naukowych. Od ponad roku jestem także związany z Centralnym Ośrodkiem Koordynującym Programy Profilaktyczne w Polsce przy Zakładzie Profilaktyki Nowotworów Centrum Onkologii – Instytutu w Warszawie. Moje zadania obejmują różne aspekty organizacji skriningu raka szyjki macicy, w tym naukową ewaluację jego wyników.

 

  • Czy osiągnięcia w prowadzonych przez Pana badaniach przełożą się – lub już przełożyły – na praktykę?

– Badania opublikowane w jednej z prac wykazały, iż okres progresji stanów przedrakowych nabłonka gruczołowego szyjki macicy do raka gruczołowego może być dużo krótszy niż w przypadku najczęściej diagnozowanych zmian płaskonabłonkowych. Stąd skuteczna profilaktyka raka gruczołowego jest trudna i wymaga czułej metody diagnostycznej, zdolnej do wykrycia stanu przedrakowego w 1–2 rundach skriningu. Ponadto dalsze wyniki sugerują, iż rozwój bardzo rzadkich podtypów gruczołowego raka szyjki macicy może być niezależny od wirusa brodawczaka ludzkiego (HPV). Dlatego immunizacja przeciwko HPV i testy HPV mogą być nieskuteczną formą profilaktyki pewnych, na szczęście ekstremalnie rzadkich, podtypów histologicznych. Inne opublikowane przez nas wyniki mówią o tym, że odsetek raków szyjki macicy związanych z zakażeniami HPV 16 i 18 jest wyższy niż w innych krajach europejskich. W ramach jednego z projektów międzynarodowych wykazaliśmy, iż ok. 85 proc. stanów przedrakowych (VIN) oraz ok. 30 proc. przypadków inwazyjnego raka sromu jest związanych z zakażeniami HPV. W przypadku stanów przedrakowych (VAIN2/3) oraz inwazyjnego raka pochwy odsetki te wynoszą odpowiednio 96 proc. i 74 proc.

Kolejna analiza dotyczy realizacji programu profilaktyki raka szyjki macicy w Polsce i sugeruje możliwości poprawy jego funkcjonowania i zgodności z Rekomendacjami Europejskimi. Jedna z publikacji dotyczyła aspektów farmako-ekonomicznych i wykazała, iż wprowadzenie powszechnych szczepień przeciwko HPV byłoby bardzo kosztowo-efektywne w Polsce. W postaci rozbudowanego raportu praca została złożona do Agencji Oceny Technologii Medycznych i uzyskała pozytywną opinię w zakresie refundacji jednej ze szczepionek przeciwko HPV w Polsce. Niestety, nadal brak jest środków (lub woli) na refundację szczepień przeciwko HPV w Polsce dla nastolatek i ta forma profilaktyki chorób wywoływanych przez HPV pozostaje niewykorzystaną szansą w naszym kraju.