Nasz szoł powszedni

Opublikowano: 15 kwietnia, 2017Wydanie: Medicus (2017) 04/20175,9 min. czytania

28 lutego

Podobno na razie nie wejdzie w życie reforma służby zdrowia projektu ministra Radziwiłła. To miłłe. Aż się zdziwiłem, ale tylko na krótko, bo to, co ma wejść, to i tak na pewno wejdzie. I wtedy już będzie mniej miłło, bo podobno ma powstać bliżej nieokreślona SIEĆ SZPITALI kosztem zamykania innych szpitali, dzięki czemu mają skrócić się kolejki do pozostałych szpitali, a każdy pacjent będzie sobie mógł wybrać każdy pozostały jeszcze szpital w kraju. Niezależnie od tego, ile kilometrów od wybranego szpitala mieszka i kiedy ten szpital będzie miał dla niego miejsce. Oby tylko z tej SIECI nie wyszła zwykła WĘDKA i to bambusowa, której najważniejszą częścią będzie spławik, bo w ten sposób będzie można zrobić w bambusa i spławić każdego niewygodnego pacjenta. A haczyk też się przyda. Na każdego. Niekoniecznie pacjenta.

 

1021 marca

Męczy mnie ta reforma. Myślę, że w ramach jej usprawnienia i udoskonalenia można przecież przepchnąć przez Sejm i Senat ustawę, że przewlekle i terminalnie chorzy będą mieli prawo przechodzić przez ulicę na czerwonym świetle, kąpać się w miejscach niedozwolonych, zażywać leki bez czytania ulotki i kontaktu z lekarzem lub farmaceutą i chodzić spokojnie pod rusztowaniami z napisem – UWAGA! PRACUJĄ NA RUSZTOWANIU! To powinno zdecydowanie skrócić kolejki do szpitali i ugruntować powodzenie tej deformy!

 

2 marca

Sąsiad, który czekał na łóżko szpitalne półtora miesiąca powiedział, że życzy tym wszystkim DOSTOJNIKOM, którzy teraz każdy szpital i każdego lekarza mają na kiwnięcie palcem, żeby potem, kiedy stracą stanowiska i przywileje, musieli ODSTAĆ SWOJE w tych koszmarnych kolejkach i żeby każdy z tych wybrańców poczuł się wreszcie jak zwykły ODSTOJNIK. Dodałem – i to rzadko wybierany.

 

4 marca

I znowu w centrum uwagi pan MINISTER OD ZDROWIA, według którego tabletka „ellaOne”, czyli „tabletka po”, wbrew opinii ekspertów, to jest tabletka WCZESNOPORONNA. Eksperci twierdzą, że może być co najwyżej WCZESNOPORANNA i wtedy, zgodnie z obowiązującym zarządzeniem trzeba tylko zdążyć do najwcześniej otwartego gabinetu ginekologicznego, zdobyć receptę licząc na to, że lekarz nie wyznaje klauzuli sumienia i znaleźć aptekę, która, o ile aptekarz nie wyznaje klauzuli sumienia, taką receptę zrealizuje. To może trochę czasu zająć, ale tabletka działa do 72 godzin i to jakieś wyjście jeszcze mimo wszystko jest. Ciekawe jak długo? I czy apteki całodobowe jeszcze będą?…

 

6 marca

Czytałem kiedyś dowcip i nie myślałem, że może powtórzyć się w rzeczywistości i to słowo w słowo, a ja będę tego świadkiem. A byłem. Otóż przyjęli nowego pacjenta lekko „pod wpływem”. Lekarz zapytał go, czy często pije. Ten na to – „Od czasu do czasu!”. A lekarz – „To znaczy?!”. A ten nowy – „Od czasu jak otworzą, do czasu jak zamkną!”. Jak z tego kolejny raz wynika, czas jest pojęciem względnym. Oczywiście do czasu, bo czasem bywa bezwzględnym. Ale to już nie ten dowcip.

 

8 marca

Obchodziliśmy DZIEŃ KOBIET chociaż salę mamy męską, ale może właśnie dlatego. W końcu im się dłużej leży, tym trudniej bez takich dni się obejść. Może nie każdego dnia, ale w ogóle trudno. O nocach nie wspomnę, chociaż wspomnienia jakby doskwierają. Zawsze twierdziłem, a teraz tym bardziej, że jednak kobiety górą! I zdania nie zmieniam.

 

10 marca

My leżymy, a w całej Polsce nadal wycinają drzewa. A prostsze by było usunąć tylko szy a drzewa zostawić. No, ale jeżeli to genialne zarządzenie wymusza takie karczowanie, to niech przynamniej wycinają te drzewa razem z pniakami, zostawiając korzenie, bo pniaków mamy na co dzień coraz więcej, zarówno we władzach, spółkach, mediach i polityce. Ale do korzeni, mam nadzieję, jeszcze przyjdzie nam nieraz wrócić. Oby tylko było do czego, bo tym pniakom korzenie wiszą. A nam nie!

 

11 marca

Kiedyś oglądałem taką sztukę pt. „DRZEWA UMIERAJĄ STOJĄC”. Reżysera nie pamiętam. Teraz oglądam sztuczkę pt. „DRZEWA UMIERAJĄ LEŻĄC” i tę będę długo pamiętał. Reżysera też. Chociaż nazwisko wolałbym jak najszybciej zapomnieć. I myślę, że nie tylko ja.

14 marca

Jeszcze trochę tej lepszej zmiany, tych politycznych odkryć, oświadczeń, doświadczeń i narodowo-dyplomatycznych eksperymentów, abyśmy dumnie mogli ogłosić całemu światu, że to u nas powstało pierwsze na ziemi polityczne PERPETUUM DEBILE. I nikt nam tego nie odbierze. A nawet nie musimy tego ogłaszać, bo większość świata już wie i komentuje. Cóż, największe wynalazki zawsze się ciężko przyjmowały w świecie. Więc nie ma się czym przejmować i robić swoje. Zwłaszcza, że to swoje! I historia to oceni, a nie jakiś świat!

 

15 marca

Sąsiad się mi zwierzył, że od przedwczoraj ma hemoroidy. Pogratulowałem mu, że w końcu i on coś ma. Przecież wreszcie mamy takie czasy, że każdy jawnie może coś mieć. Stąd jedni mają wille, inni mercedesy, inni posady w bankach i spółkach Skarbu Państwa, a inni hemoroidy. I nikt nie może już powiedzieć, że nic nie ma. I raczej niech nie próbuje!

 

17 marca

Udało mi się pierwszemu wrzucić pięć złotych, ale w telewizji znowu o tej osławionej „PIGUŁCE PO”. Że szkodliwa, niemoralna, grożąca chorobami, rozwiązłością i w ogóle Sodomą i Gomorą. Ale o viagrze ani słowa, jakby to było samo zdrowie i bezpieczne wspomożenie narodowej męskości. Pamiętam (nawet to odnotowałem w pamiętniku), jak sporo lat temu jeden z ówczesnych posłów zgłosił wniosek, by viagrę bezpłatnie mogli otrzymywać panowie po 50., bo to miałoby zwiększyć przyrost naturalny w kraju. Sam chciałem nawet wystąpić z propozycją budowy pomnika dla WNIOSKODAWCY z dziękczynnym napisem „WZWODZOWI – POWSTAŃCY”. Ale nie jest wykluczone, że ktoś niedługo zaproponuje budowę pomnika ku czci przeciwników „TABLETKI PO”. Tylko czy cokół wytrzyma taką ociężałość?!… Myślę, że jednak wytrzyma. W końcu wystarczy jedno posiedzenie i będziemy mieli na starą narodową nutę nową pieśń – „HEJ, HEJ COKOŁY!…

 

20 marca

W szpitalu człowiek tylko leży, nic nie robi i myśli. A jak nie myśli, nic nie robi, to tylko leży. Pomyślałem na leżąco i doszedłem do wniosku, że jednak lepiej tylko leżeć, nie myśleć i nic nie robić. I tak pomyślą za mnie i zrobią za mnie, co chcą. Oby tylko wcześniej pomyśleli. Nie tylko za mnie, ale w ogóle.

Irosław Szymański