Diagnoza wstępna
Jak się ma lekarski samorząd na Lubelszczyźnie? Zjazd udzielił Radzie absolutorium bez zastrzeżeń. Zapewne delegaci zauważyli dobrą kondycję finansową Izby, a co bardziej dociekliwi zastanawiali się nawet, czy nie ma już jakiegoś pomysłu na wydanie nadwyżki. Otóż śpieszę z wyjaśnieniem, że pewne pomysły nabierają nawet już wyraźnych kształtów. Wspomniałem na zjeździe, że staraliśmy się wykupić w trybie bezprzetargowym nieruchomość przy Chmielnej 4, na której usytuowana jest obecna siedziba naszej Izby. Z wykupem bez przetargu nam nie wyszło, bo warunkiem była realizacja celów publicznych, zdefiniowanych ściśle w ustawie o gospodarce nieruchomościami. I choć wciąż jestem przekonany, że spełniamy ten warunek i realizujemy cele publiczne, opinia prawników Urzędu Miasta Lublina była zgoła odmienna. Po prostu wykluczyła nas z grona podmiotów uprawnionych do wykupienia użytkowanej nieruchomości w trybie bezprzetargowym.
To prawda, że teraz nasz kapitał, po zwiększeniu miesięcznej składki do 60 zł, wzrasta szybciej niż dotychczas, pomimo zwiększonego wydatkowania na cele skierowane bezpośrednio dla lekarzy i lekarzy dentystów Lubelskiej Izby Lekarskiej. Od dawna Rada i jej Prezydium starają się wpłynąć realnie na lepsze warunki funkcjonowania lekarza indywidualnie poprzez zwiększanie pomocy i refundacji kosztów kształcenia, a także poprzez refundację 90 proc. ubezpieczenia OC. Decyzje o zwiększeniu finansowania indywidualnie dla lekarzy zapadają nie tylko każdego roku po uchwaleniu budżetu przez zjazd, ale też w ciągu roku budżetowego.
Natomiast wracając do siedziby, zastanawiamy się nad podjęciem historycznej decyzji dotyczącej naszego samorządu. Czyli – budowa nowej siedziby izby lekarskiej lub zakup już gotowego budynku lub lokalu z przeznaczeniem na siedzibę Izby. W obu przypadkach ostateczne warunki nowej siedziby Izby muszą być lepsze od obecnych, czyli przede wszystkim duży parking zapewniający lekarzowi łatwy kontakt z Izbą, sala konferencyjna na około 200 osób, a lokalizacja koniecznie w Lublinie, niezbyt daleko od centrum. Niełatwo będzie znaleźć taką właśnie lokalizację. Przed kilkoma miesiącami oglądaliśmy plany, które kuszą z powodów historycznych, a dotyczą miejsca jeszcze przedwojennego, naszej byłej siedziby Izby przy ulicy Cichej. Analizując tę opcję przymierzyliśmy się w planach do ewentualnego połączenia powierzchni kilku apartamentów, które zostały wystawione do sprzedaży. Niestety, tej powierzchni trochę brakowało i nie miało to większego znaczenia, gdyż w tym miejscu zorganizowanie parkingu jest niemożliwe. Podobnie, z powodów przedstawionych powyżej (powierzchnia, lokalizacja, parking), nie mogły być przyjęte do rozpatrzenia stare, często zabytkowe budynki, zgłaszane do sprzedaży. Jesteśmy zainteresowani wszelkimi informacjami dotyczącymi możliwości kupna przez nas gruntu pod budowę siedziby Izby lub kupna części budynku już wybudowanego, czy też zaplanowanego do wybudowania.
Wszystko wskazuje na to, że trzeba zlecić profesjonalistom badanie rynku nieruchomości w zakresie ofert sprzedaży i przedstawienia ich do rozpatrzenia, ale pod warunkiem spełnienia wszystkich naszych wymagań z równoczesnym uwzględnieniem naszych możliwości zarówno prawnych, jak i finansowych. Sprawa jest poważna. Sądzę, że delegaci ze zrozumieniem przyjechaliby na Nadzwyczajny Zjazd zwołany w celu podjęcia tej trudnej decyzji.
Janusz Spustek