Opera: Umarłe miasto, Fiesta Italiana…

Opublikowano: 6 września, 2017Wydanie: Medicus (2017) 08-09/20174,9 min. czytania

Fiesta Italiana

Największe gwiazdy włoskiej piosenki wystąpią wspólnie 9 września o godz. 18 w Arenie Lublin (ul. Stadionowa 1). „Fiesta Italiana” to, jak zapewniają organizatorzy, wielkie święto muzyki, kultury i kuchni. Wystąpią prawdziwe legendy: Al Bano & Romina Power z orkiestrą symfoniczną, Drupi, Sabrina oraz Stefano Terrazzino (z zespołem tanecznym), który całą imprezę poprowadzi. Usłyszymy wszystkie największe włoskie hity, m.in. „Ci Sara”, „Felicita”, „Sempre Sempre”, „Picola e Fragile”, „Provincia”, „Boys Boys”. Koncert „Fiesta Italiana” zakończy tegoroczny Europejski Festiwal Smaku w Lublinie, którego motywem przewodnim będzie właśnie kuchnia włoska. Bilety w cenie 79-199 zł. Sprzedaż przez Eventim.

 

Opera: Umarłe miasto

22 i 24 września o godz. 18 na scenie Centrum Spotkania Kultur (plac Teatralny 1) dwa pokazy „Umarłego miasta” Ericha Wolfganga Korngolda w reżyserii Mariusza Trelińskiego. Będzie to pierwsza pełnowymiarowa opera prezentowana w sali operowej. Za temat do „Umarłego miasta” posłużyła powieść belgijskiego symbolisty G. Rodenbacha, mówiąca o dramacie mężczyzny opłakującego martwą żonę w scenerii mglistej Brugii. Historia pokazuje, do czego zdolny jest człowiek opętany miłosną obsesją. Kierownictwo muzyczne obejmie Finnegan Downie Dear, błyskotliwy londyńczyk, dyrektor muzyczny Shadwell Opera. Za scenografię – mroczny dom-labirynt odpowiada Boris Kudlička. Spektakl powstaje w koprodukcji z brukselskim Théâtre de la Monnaie. Obsada: Paul – Jacek Laszczkowski; Marie/Marietta – Ewa Vesin; Frank/Pierrot –Szymon Mechliński; Fritz – Tomasz Rak; Brigitta – Bernadetta Grabias; Juliette – Maria Stasiak; Victorin/Gaston – Pavlo Tolstoy; Hrabia Albert – Paweł Wunder. Chór i orkiestra Teatru Wielkiego – Opery Narodowej.

Bilety są od 60 do 180 zł. Do nabycia poprzez spotkaniakultur.com oraz w kasie Centrum Spotkania Kultur w Lublinie.

 

Picasso na Zamku

Na 29 września w Muzeum Lubelskim zaplanowano otwarcie wystawy 300 prac słynnego Pabla Picassa. Muzealnicy zapowiadają prezentację jego grafik i sztuki użytkowej. Większość z nich nigdy nie była w Polsce pokazana. Na wystawie zobaczymy na przykład talerze, które Picasso podarował Muzeum Narodowemu w Warszawie po Kongresie Intelektualistów w 1948 roku, oraz prace polskich artystów, którzy dziełami hiszpańskiego kubisty się inspirowali.

 

Zaczyna się sezon

W Międzynarodowy Dzień Muzyki, 29 września, o godz. 19 zacznie się koncert inaugurujący nowy sezon. W sali koncertowej Filharmonii Lubelskiej (ul. M. Curie-Skłodowskiej 5) wystąpi Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Lubelskiej i Maciej Grzybowski (fortepian) pod dyrekcją Piotra Wajraka. W programie między innymi prawykonanie lubelskie II Koncertu fortepianowego op. 4 Andrzeja Czajkowskiego. Bilety 20-30 zł.

 

Atramentowa

1 października o godz. 17.00 zacznie się koncert Stanisławy Celińskiej. Artystka, która przyjedzie do Lublina z zespołem pod kierownictwem Macieja Muraszko, zaprezentuje materiał ze swojej ostatniej płyty „Atramentowa” a przede wszystkim „Atramentową rumbę”, którą Maciej Muraszko i Marcin Sosnowski napisali specjalnie z myślą o Stanisławie Celińskiej. Koncert odbędzie się w sali koncertowej Filharmonii Lubelskiej (ul. M. Curie-Skłodowskiej 5). Bilety od 60 do 100 złotych.

 

 

Szeherezada… po chorwacku

„Ilekroć człowiek sięga po jego powieści i opowiadania, nie może się ich wprost naczytać. Nie może się nimi nasycić” – tak o Ivo Andricu, nieżyjącym od 1975 roku, jugosłowiańskim pisarzu, laureacie literackiego Nobla z 1961 roku, powiedział w jednym z wywiadów inny wielki pisarz, Chorwat Miljenko Jergović. Jego ostatnia powieść „Psy nad jeziorem” właśnie ukazała się w Polsce.

I tak jak Jergović chwali twórczość swego rodaka, tak nie sposób nie zachwycić się jego pisarstwem. Szczególnie „Psami…”, które urzekają i wciągają swą pogmatwaną narracją, historią, która przenika między tym, co realne i tym, co niedomówione. Mamy więc dwóch bohaterów: znanego poetę i eseistę Nano Mazutha, który przebywając w jednym z belgradzkich hoteli niespodziewanie zapada w śpiączkę. „(…) był w głębokiej śpiączce i czas płynął dla niego nurtem, który różnił się od naszego ziemskiego, był wolniejszy, bardziej nieprzewidywalny i mógł w każdej chwili zostać przerwany(…)” – a czytelnik zapada w nią razem z Nano, wchodząc w świat jego pogrążonej w śnie świadomości. Wędrówka po wspomnieniach Nano (rewelacyjna wprost historia kryształowych kieliszków i ich kolejnych właścicieli); spotykanie dawno nieżyjących przyjaciół; realizm i fantazja – to czysta frajda dla czytelnika, bo nic tu nie jest oczywiste i trzeba się skupić, aby wyłapać poszczególne wątki, tym bardziej że równolegle wkraczamy w historię Arifa Nevzetiego recepcjonisty z hotelu, w którym zasłabł poeta. On też zaczyna snuć swoją opowieść, która staje się osobną i doprawdy oszałamiającą historią jego rzekomej kuzynki Besy Nevzeti, specjalistki od renesansowej literatury dubrownickiej…

Mamy więc dwóch narratorów, ale różne czasy i wielu różnych bohaterów – nie tylko ludzi. To także opowieść o jugosłowiańskiej wojnie, Chorwacji, Dubrowniku a także o emigracji i tożsamości. „Psy nad jeziorem” to także, jak pisze sam Jergović, ćwiczenie stylistyczne zainspirowane serialem „Zagubieni” i powieścią Roberta Bolano „Dzicy detektywi” – już samo to powinno skłonić do sięgnięcia po „Psy…” i oczywiście wszystkie inne książki chorwackiego pisarza, który często powtarza, jak bardzo ceni i lubi polską literaturę, szczególnie Gombrowicza a także Olgę Tokarczuk i Andrzeja Stasiuka. A na dodatek fascynuje się naszą historią (dobrze ją zna), do tego stopnia, że napisał powieść o słynnym polsko-niemieckim piłkarzu Wilimowskim, za którą zresztą otrzymał Nagrodę Literacką Europy Środkowej „Angelus”.

Nic tylko czytać!

„Psy nad jeziorem”, Miljenko Jergović, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2017