Ja nie boję się nowego

Opublikowano: 1 listopada, 2018Wydanie: Medicus (2018) 11/20183,9 min. czytania

Pierwszy taki zabieg w Polsce

z Maciejem Szajnerem z Zakładu Radiologii Zabiegowej i Neuroradiologii PSK 4 w Lublinie rozmawia Anna Augustowska

• Jesteś pierwszym lekarzem w Polsce, który zastosował nowe urządzenie do leczenia tętniaków wewnątrzczaszkowych. Na czym polega ta nowość?
– To najmniejszy, jaki istnieje w medycynie, stent kierunkowy tzw. flow-diverter. Jest on produktem myśli technicznej firmy BALT, jedynej, która go produkuje, więc chyba możemy wymienić jej nazwę przy braku konkurencji. Poza tym, jej właścicielami są Polacy, tym większa powinna być satysfakcja.
Stent kierunkowy służy do leczenia tętniaków wewnątrzczaszkowych, ma na celu wywołanie zmiany geometrii oraz spowolnienia napływu krwi do worka tętniaka prowadząc do jego wykrzepienia. Ten stent, który został użyty, przeznaczony jest do leczenia tętniaków położonych dystalnie na naczyniach mózgowych o średnicy do 2 mm. Technologia pozwoliła na stworzenie stentu tak elastycznego, by mógł dotrzeć na miejsce poprzez niezwykle kręte naczynia i oczywiście zostać implantowany w bezpieczny i przewidywalny sposób. Właśnie ta przewidywalność w zastosowaniu nowego sprzętu stanowi zawsze największy problem i prawdziwe wyzwanie. Stentów tego typu implantowano do dzisiaj poniżej 100 na świecie. Stąd radość z powodzenia klinicznego i technicznego operacji, którą przeprowadziłem.

• Jak to się stało, że to Lublin został wybrany do przeprowadzenia tej operacji?
– Zdecydowały wieloletnie, pozytywne doświadczenia naszego ośrodka. To bardzo istotny kapitał, który pozwala dołączyć nam do grupy ośrodków europejskich, które mają kompetencje. Ja mam dodatkową satysfakcję, bo już wielokrotnie w przeszłości stosowałem różnego typu urządzenia i techniki operacyjne po raz pierwszy w naszym kraju. Czuję się po prostu zobowiązany. Jest to żywy dowód na to, że gdyby ktoś chciał zbudować ośrodek na poziomie europejskim w każdym calu tu w Lublinie, to jest to możliwe. Wystarczy trochę dobrej woli.

• Czym charakteryzuje się ten stent?
– Jest plecioną rurką o średnicy 1,5 do 2 mm, więc niezwykle wąską. Jest dostarczany w wybrane miejsce w naczyniach mózgu poprzez mikrocewnik. To urządzenie, które wymaga nowego podejścia, bo jeszcze nieustalone są bezwzględne szerokie wskazania do jego użycia, oprócz tych najbardziej oczywistych. Nieznane są jego właściwości w warunkach „bojowych”, doświadczenia są bardzo ograniczone. Stąd wynika kolejne zagadnienie – skuteczność. Ona wymaga lat doświadczeń i obserwacji, by uzyskać wiarygodne dane. Dlatego zastosowanie tego stentu wymaga rozwagi w wyborze warunków do jego zastosowania, doświadczenia operacyjnego i zwykłego ludzkiego rozsądku. Zdecydowanie nie jest to „jeszcze jeden stent”, bo koń jaki jest każdy widzi.

• Mamy szansę, by stosować takie urządzenie na co dzień? Chorzy będą mieli szansę?
– Chciałbym i bardzo będę o to zabiegał. To kolejny raz, gdy w naszym zakładzie używane są technologie z grupy „cutting edge”. Chorzy, a każdy może się nim stać, powinni posiadać możliwość skorzystania z nowych technologii. To kwestia zachowania przy życiu. Powinna istnieć ścieżka umożliwiająca otrzymanie, zakup takich urządzeń poza znanym powszechnie nurtem finansowym. Oczywiście
każda nowa technologia jest droższa niż stara, to zasada powszechna i zrozumiała, lecz tu chodzi o przypadki jednostkowe, których inaczej leczyć nie sposób. Nie ma ich wiele, zapewniam, kilka rocznie na ponad 100 leczonych w naszym zakładzie. Przez wiele lat docenienie neuroradiologii zabiegowej nie następowało, choć w świecie jest to dziedzina samodzielna i szanowana od wielu lat. W naszym kraju jeszcze domaga się o należną jej pozycję. Z nią przyjdzie finansowanie i zmiany systemowe. Oby nastąpiło to przed moją emeryturą, bardzo chciałbym to zobaczyć. Szkoda, bo seryjnie marnujemy pewne okazje i szanse na rozwój w wymiarze wartości bezwzględnych, to są fakty, a nie interpretacja. Mamy świetne wyniki, moc doświadczeń i jeszcze trochę chęci i energii, by zajmować się „nowym”, za chwilę wygodniej będzie w opcji „dobrze jest”.

• Czy są ośrodki w Polsce już zainteresowane tym stentem?
– W Polsce funkcjonuje kilkadziesiąt pracowni i ośrodków zajmujących się neuroradiologią zabiegową. Sekcja przy PLTR, której jestem wiceprzewodniczącym, posiada dane na ten temat. Młodzi lekarze są bardzo dynamiczni i postępowi, więc nie ma co liczyć na zastój w tym temacie. By utrzymać wysoką pozycję trzeba przede wszystkim nadążać za innymi i starać się ich wyprzedzać. To teoria znana z życia, by przekształciła się w rzeczywistość musi otrzymać poparcie, bez tego pozostanie tylko piórem w skrzydle husarza.